Pov Lu: Znałam Yoongiego dosyć długo.Można powiedzieć,że całe Nasze życie .Nasze mamy przyjaźniły się ze Sobą,dzięki temu poznałam właśnie Yoongiego .Był spokojny i cichy od kiedy pamiętam.Zawsze gdy inni szli się upić,On siedział w książkach ,lub starał się pisać jakieś teksty .Zawsze starałam się Go w tym wspierać.Pamiętam jak często chodziłam z Nim na wycieczki.Ja często byłam u Niego na nockach.I nawet nie wiem kiedy zakochaliśmy się w Sobie.Zaczęliśmy być razem.Byłam przy Nim w najgorszych chwilach.On przy Mnie tak samo.Gdyby nie On...zapewne już dawno nie było by Mnie tu.Czułam że teraz Ja muszę Mu znów pomóc.Od kilku dni źle się czuł i widziałam to doskonałe.
Siedziałam i czekałam na Niego już dobra godzinę .Zaczynałam się martwić ,bo już dawno powinien wrócić.Wzięłam telefon i napisałam do Niego .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Odetchnęłam z ulgą.W Mojej głowie przez chwilę rodziły się najgorszego scenariusze.
-Oh Yoongi...-Powiedziałam patrząc w telefon.-Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham.
Chwilę później dostałam kolejne wiadomości od Niego .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ta wiadomość uspokoiła Mnie . Wiedziałam że jeśli tak pisze,jest to prawdą.Odpisałam na szybko że Go kocham i poszłam gotować obiad.Gdy skończyłam wróciłam do sypialni i padłam na łóżko.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Czułam jak ktoś delikatnie całuje Mnie po szyji.Wiedziałam że to Yoongi więc mruknelam zadowolona.
-Wróciłeś...
-Tak kochanie...-Szepnął Mi do ucha.-Przepraszam że tak późno.
Spojrzałam na Niego i uśmiechnęłam się . Chłopak znów zaczął całować Moją szyje schodząc trochę niżej .
-Yoongi...Zrobimy to?
-Tak kochanie...-Szepnął znów cicho do Mojego ucha.-Miałem na Ciebie ochotę cały dzień.
Chłopak rozebrał Nas powoli i rozsunął Moje nogi.Zrobiło Mi się aż gorąco .Już dawno nie robiliśmy tego przez jego obowiązki .
-Nie drocz się dziś ze Mną...chce Cię już poczuć .
Yoongi wszedł we Mnie powoli i złapał Mnie za biodra.Zaczął poruszać się we Mnie na początku powoli.
-Boże Yoongi...jesteś w tym najlepszy.
Min uśmiechnął się i przyspieszył trochę ruchy wzmacniając je.Domyślałam się że Nasze jęki,słyszą teraz nawet sąsiedzi.Tymbardziej że w sypialni było otwarte okno.
-Lu..jestem blisko...
Wysapał poruszając się szybciej.
-Dojdź dziś we Mnie...Proszę .
Chwilę później poczułam ciepło wewnątrz Mnie.Sama doszłam chwilę po Nim.Myślałam że na tym koniec,ale ten obrócił Nas.Zaczęłam poruszać szybko biodrami jęcząc głośno.Min usiadł bardziej i zaczął całować Moje piersi.
-O boże Yoongi...jak Mi dobrze...
-Wiem...-Polizał Mnie po szyji,na co jęknęłam.-Mi też kochanie.
Nie trzeba było długo czekać byśmy doszli znów oboje.Opadlśmy na łóżko zdyszani.Wtuliłam się w Niego mocno .
-Kocham Cię Yoongi... najbardziej na świecie...Jest Mi tak dobrze przy Tobie.
Chłopak uśmiechnął się.
-Tak?Jak bardzo?
-Bardzo bardzo .
Chłopak uśmiechnął się i zamknął oczy.Zaczęłam całować go delikatnie po klatce piersiowej wiedząc jak bardzo to lubił .
-Dobranoc Mój kocie.
-Dobranoc kocico.
Zaśmiałam się i chwilę później zasnęliśmy obydwoje .
Gdy się obudziłam chłopaka nie było znów obok Mnie.Domyślałam się że pojechał na nagrywki.Nie byłam o to zła,w końcu to jego praca.
Pov Yoongi
Momentami czułem się bardzo zmęczony.I zły.Nie mogłem poświęcić Lu tyle czasu ile tylko chciałem . Westchnąłem zirytowany.
-Yoongi możesz iść do domu.-Powiedział Namjoon wchodząc do Mojego studia.-Leć.
-Ale...
-Nie ale .Pracujesz najwięcej z Nas wszystkich możesz iść.Zresztą pewnie Lu czeka.
Zerwałem się i spakowałem dość szybko.W pośpiechu podziękowałem Mu i pobiegłem do domu .
...........
KWIATUSZKIIII JAK WIDZICIE AKCJA CORAZ BARDZIEJ SIE ROZWIJA
MAMY NADZIEJĘ ŻE SIE WAM PODOBA💜💜
DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚCIE TU 💜💜
NAPRAWDĘ TYLE SIE JESZCZE ZADZIEJE
WIECIE CO STRASZNIE SIĘ MARTWIMY O TĄ SPRAWE Z YOONEM MAMY NADZIEJE ŻE WSZYSTKO BEDZJE Z NIM OKEY 🥺🥺
MAMY NADZIEJĘ ŻE ROZDZIAŁ JEST ODPOWIRDNIO DŁUGI BO TAKI MIAŁ BYĆ