Obudziłam się o 12 miałam dziś iść podpisać papiery aby zrezygnować ze studiów, więc wstałam i poszłam na górę biorąc jakieś ciuchy i poszłam do łazienki się ubrać, ubrałam czarną koszulkę z nike, czarne spodnie i czarną torebkę a włosy spięłam w kok, oczywiście wstawiłam relację na ig.
Poszłam na dół i zobaczyłam Michała palącego na balkonie więc pomyślałam że do niego dołączę tak więc wzięłam moje papierosy z blatu kuchennego i poszłam do chłopaka.
- Hejka Michaś
- Hej młoda
- Idziemy dziś do tego studia?
- Tak
- Oki- wyciągnęłam jednego papierosa z paczki- Masz zapalniczkę?
- Tak, proszę- Chłopak podał mi zapalniczkę a ja podpaliłam używkę i oddałam chłopakowi jego rzecz.
- Dziękuje
- Spoczko, tak w ogóle to pięknie wyglądasz
- Dziękuję bardzo
- Proszę bardzo
*Skip Time*
Siedziałam w biurze załatwiając papiery, kiedy zapukał ktoś do drzwi.
- Proszę!- Tadek wszedł do biura.
- witaj
- Co chcesz
- Nie tak agresywnie mała
- Oh skończ już, okej zostawiłam cię w Polsce i tyle no boże przyznaję się
- Musisz mi jakoś zapłacić
- jak niby mam ci kurwa zapłacić?
- Dobrze wiesz ja
- Oj nie nie nie mój drogi nie będę tego robić
- Bo?
- Bo kurwa nie jesteśmy razem, proszę wyjdź.
- Zobaczysz jeszcze- Chłopak wyszedł a ja zajmowałam się dalej papierami.
Kiedy skończyłam poszłam do chłopaków którzy jak dobrze słyszałam nagrywali nutę więc usiadłam na kanapie obok Michała który robił coś na telefonie i nie zauważył że przyszłam.
- Hejkaa
- Siemanoo, skończyłaś już?
- Tak
- I co? Jak się na razie pracuję?
- Jest dobrze.
- To się cieszę
Michał idź teraz ty nagrywasz- Powiedział Solar.
- Dobra dobra- Brunet wszedł do pomieszczenia.
*Skip Time*
Obudziłam się o 12, miałam dzień wolny ponieważ z tego co zrozumiałam nikt nie przyszedł do studia aby przygotować się na wyjazd który ma być za 3 dni a my nie jesteśmy spakowani, znaczy ja nie jestem a Michał nie wiem ale znając życie to też nie jest. Poszłam na dół a moim oczom ukazał się Michał który przyrządzał jakieś jedzenie w kuchni.
- Hejj co tam gotujesz??
- A tosty nam robię i próbuję nie spalić kuchni
- Michał to jest najprostsze danie jakie możesz zrobić i ty się boisz że spalisz kuchnię?
- No tak jakoś, nie ważne co tam u ciebie jak się spało?
- Jest dobrze i dobrze mi się spało a tobie?
- Lepiej być nie mogło
- to się cieszę a nawiązując do tego wyjazdu, to jesteś spakowany?
- Nie a ty?
- Też nie witaj w klubie haha
- haha
- Jak zjemy to musimy to zrobić tylko musimy iść do mojego domu
- Spoczko
==========================================================
Hej, sorki że nie było tak długo rozdziałów lecz nie miałam czasu ale już weekend więc nadrobię haha, a wam również życzę miłego i udanego weekendu!!
445 słów
CZYTASZ
Michał nie mata
Teen FictionZwykła dziewczyna lecz nie zwykły chłopak. Jak myślicie czy on będzie dobrym pomysłem?