Rozdział 3 - Mamy Jane (Ryan)

129 18 2
                                    

Część 1


Kilka dni później...

Leżący wciąż na szafce nocnej telefon Ryana zadzwonił około południa, kiedy właśnie podniósł się ze swojego łóżka w swojej sypialni po tym, jak przespał się zaledwie parę godzin po pracy na nocnej zmianie i nie zdążył nawet pójść do toalety.

Ryan wrócił do boku łóżka, skąd przed chwilą wstał, podniósł aparat, spojrzał na wyświetlacz, by zobaczyć tam imię David i westchnął, kiedy przez myśli przeszły mu wspomnienia ostatnich dni.

Powiedzenie, że przez pierwsze dni ich znajomości Kate go denerwowała, było eufemizmem, bo ta cholerna kobieta go po prostu wkurzała.

Nie dlatego, żeby była upierdliwa, złośliwa lub w inny sposób niemiła.

Nie, wkurwiała go na maksa, ale działo się tak głównie dlatego, że ni za cholerę nie potrafił jej rozgryźć.

Była zimna jak lód, chociaż w jej piwnych oczach z rzadka pojawiał się gorący, seksowny błysk poczucia humoru, zwiastujący ukrywający się gdzieś tam głęboko temperament dziewczyny.

Była zamknięta w sobie do bólu, więc nie wiedział o niej pieprzone NIC, ale właściwie bez wahania poprosiła go o pomoc w znalezieniu jej przyjaciółki i zrobiła to w sposób, po którym mógł stwierdzić, że jej na niej zależało, bo przy tym ujawniła swoje uczucia.

I na dodatek odpychała go każdym gestem i słowem, a najbardziej obojętnością, z jaką Ryan dotąd się nie spotkał.

A coś go do niej ciągnęło.

To nie było tak, że Ryan miał super wielkie powodzenie u kobiet, nie biegły na każde jego skinienie, ale nigdy dotąd nie miał problemu z poderwaniem jakiejś, która mu wpadła w oko.

Kate nie udało mu się nakłonić do dłuższej rozmowy.

Ani razu.

Mimo, że była zmartwiona losem przyjaciółki tak, jak była, kiedy mówiła o jej zniknięciu podczas ich rozmowy w pokoju przeszukań na lotnisku, potem nie zadzwoniła do Ryana ani razu przez te kilka dni, chociaż miała jego numer.

Nawet nie reagowała, kiedy Ryan zaczynał rozmowę na ten temat przez telefon, jak zadzwonił na jej komórkę, a robił to powtarzalnie co kilka dni choćby tylko po to, by sprawdzić, czy wszystko było z nią w porządku.

Kate nie dawała mu absolutnie niczego, co mogłoby choćby odrobinę zachęcić go do włożenia jakiejkolwiek pracy, by się do niej dostać.

Ale z tym wszystkim intrygowała go tak bardzo, że się totalnie zaangażował, chociaż był później o to na siebie zły.

Nadal w to brnął i wciągnął w to innych.

Kiedy prawie dwa lata temu Ryan poznał Abigail, wraz z nią stopniowo poznał grupę przyjaciół, która szybko, naturalnie i bez wątpliwości zaadoptowała nie tylko Jeremy'ego, Jasmine i Jasona, ale też Ryana.

Zasadniczo byli to przyjaciele starszej siostry Abi, Hannah, i jej męża, Billy'ego, który był strażakiem w FS 13, ale wszyscy oni pracowali w różnych miejscach i mieli bardzo różne zainteresowania.

Nawet z tym uzupełniali się i wzajemnie wspierali.

I przyjmowali z otwartymi ramionami do swojej grupy kolejne osoby.

Kiedy Ryan bywał w Słoneczniku, spotykał tam czasem kobiety z ich grupy: Evę, Helenę, Maggie, Sophie, Alice, Anię i Lisę, a potem poznał ich mężów, kiedy był na „imprezie integracyjnej", czyli na grillu przy kompleksie mieszkaniowym, w którym niektórzy z nich podobno kiedyś mieszkali, a teraz nadal mieszkali tam Alek i Sam, którzy byli parą gejów również należących do tej grupy przyjaciół.

Kate - Zaufaj [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz