Taka mała niespodzianka dla tych, co mają teraz ferie.
Pamiętajcie, by zostawić coś po sobie (gwiazdkę, komentarz)
M.
###
*****
Weszliśmy do naszego mieszkania w takiej samej ciszy, a jakiej jechaliśmy tu przez całą drogę, kiedy Ryan prowadził swojego Ranger'a, a ja przeżywałam ostatnie kilka godzin.
Myślałam o tym, że Abigail wyglądała trochę blado, na niebywale wyczerpaną i nieco niedożywioną, ale nie było z nią bardzo źle.
Psychicznie radziła sobie o wiele lepiej, niż robiła to Jane, kiedy rozmawiałam z nią lub może starałam się z nią porozmawiać w szpitalu po tym, jak ją uwolniono z rąk porywaczy.
To dawało mi olbrzymią nadzieję na to, że Abi nie przeżyła i nie widziała aż takich strasznych rzeczy, jak moja pierwsza prawdziwa przyjaciółka.
Inna część mnie zastanawiała się nad zachowaniem Ryana.
Mój narzeczony bowiem wydawał się być zły z powodu mężczyzny, który niespodziewanie pojawił się w Słoneczniku.
Tamten był przystojny i mógł się podobać wielu kobietom, chociaż nie był w moim guście, więc pomyślałam sobie, że spodobał się Abi.
Ale ich zachowanie względem siebie, świadczyło o tym, że znali się wcześniej, więc przyszło mi do głowy, że był to ten, w którym kochała się Abigail skrycie od tylu lat, że Ryan mówił o tym „od zawsze".
Widziałam po spojrzeniu, jakie rzucili sobie, kiedy Will wszedł do domu, widziałam, jak Abi rozkwitła, kiedy usiadł obok niej na kanapie, zachowując się, jakby nie było w salonie nikogo poza nimi.
Jakby cały Świat znikł i zostali we dwoje.
Więc tak, to był on.
Ten jej jedyny.
Dokładnie tak samo ja czułam się, kiedy Ryan wchodził do domu po długiej zmianie w pracy, a tym bardziej, kiedy ja wchodziłam do domu, po mojej długiej nieobecności w mieszkaniu spowodowanej zbyt licznymi zajęciami na uczelni, pływalni i w klinice.
W czasie ostatniej sesji terapeutycznej, na której nie było Ryana, bo był w pracy, a ja zdecydowałam się mimo to pojechać do Sary sama, bez niego, rozmawiałam z moją terapeutką o moim strachu przed stratą i powiedziałam jej, że boję się stracić Ryana.
Powiedziałam jej o zagrożeniach, jakie czyhają na niego w pracy, ale w trakcie tej rozmowy nagle zdałam sobie sprawę, że nie mogłam powiedzieć jej czego tak naprawdę się bałam, bo nie mogłam powiedzieć jej wszystkiego, skoro część zadań Ryana w pracy jako ochrona lotniska była tajna.
W pamięci wciąż miałam tą akcję, kiedy uciekinier strzelał w kierunku mojego narzeczonego i mój strach w tamtej chwili.
I wtedy przypomniałam sobie, co na temat mężczyzn w ich życiu mówiła Maggie, co mówiła o Alice, o grupie wsparcia w jakiej obie były czynne i do której mnie zapraszały.
Dlatego właśnie zakończyłam rozmowę z Sarą, może nieco koślawo próbując się wyplatać z tego, co zaczęłam jej mówić, ale na szczęście nie nalegała na rozwiniecie tego tematu.
Może rozumiała więcej, niż sądziłam, a może po prostu dawała mi czas na przemyślenie sprawy i miała nadzieję, że do tego wrócimy w czasie kolejnej sesji, a czego nie zamierzałam robić.
CZYTASZ
Kate - Zaufaj [18+]
RomanceKasia, Cathy, Kate, zdobyła pełne stypendium na studia medyczne w Nowym Jorku i przyjechała z Polski, żeby je podjąć. Ale nie tego pragnęła. Nikt nie wie, jaka jest naprawdę i o czym marzy. Ryan ma wspaniałą, wspierająca rodzinę i wielu przyjaciół...