rozdział 5

5 1 0
                                    

Wszystko się we mnie zagotowało. Czułam. Pobiegam do łazienki, lecz nikogo tam nie było więc szukałam dalej. Łazienki znajdowały się w budynku obok imprezy. Gdy wychodziłam, zobaczyłam jak taro czeka na kogoś pod łazienką, pewnie na Ave. Weszłam więc do łazienki ponownie.

- Ava? - zapytałam do kabiny która lekko się poruszała.

- tak? - odpowiedziałam zdziwiona.

Nic nie odpowiedziałam, chciałam tylko wiedzieć gdzie jest.

Niedziela była dniem trudniejszym niż się wydawała. Z okna mojego domu widziałam ojca Anyi. Był pijany. Zaczęłam od śniadania. Mama w każdą niedzielę robi nam tosty francuskie z owocami. Także i dziś.

- jak tam w szkole? - zapytał mnie tata.

- jest okej - odpowiedziałam nie zbyt zainteresowana tą konwersacją. Nie byłam dziś w sosie.

- coś cie droczy? - zapytał zmartwiony tata.

- nie, tylko... Ava - ale jestem tępa. Miałam tego nie mówić!

- kto to Ava? - zapytała mnie mama.

- koleżanka.. - skłamałam.

Po śniadaniu, tata poszedł do pracy a ja poszłam do swojego pokoju podlaś moje kwiaty.

W pewnym momencie moja czynność została przerwana przez mamę.

- dobrze wiem co się dzieje. - powiedziała łapiąc mnie za rękę. - to twoja rywalką.

- nie... Ja..  - zaczęłam ale poddałam się w połowie uznając, że dalsze próby kłamstwa nie mają absolutnie żadnego sensu.

- hej! Stop, uspokój się. Też je miałam. - powiedziała z wyrozumieniem i spojrzała mi w oczy. - która?

- druga.

***

Po odrobieniu lekcji poszłam spać, by rano zacząć organizacje mojego planu.

W szkole szybko pobiegłam do grupy wrednych dziewczyn o prośbę.

- co chcesz? - zapytała chamsko przewodnicząca.

- potrz....

- dziewczyny! To ta stalkerka! Hahahaha.  - zaczęła śmiać się Suzan.

Wkurzyła mnie. Pewnie chodziło o tę zdjęcie gdy podglądałem Taro i Rose. Wszystkie się że mnie właśnie śmiały. Wzięłam Suzsn na pobocze.

- zostaw mnie! - krzyknęła do mnie. Zaciągnęłam ją za drzewo wiśni. - co! Chcesz!

Nie odpowiedziałam. W zamian Suzan dostała pięścią cios w skroń, a jej głowa się przechyliła od mocy uderzenia. Dziewczyna upadła.

___________________________________________

Hej tu znowu ja. Cieszę się, że tak pozytywnie przyjęliścieksiążkę. Więc organizuje nabór patronacki.
Zasady:

1. Napisz do mnie na pv i podaj twoje sociale.

2. Musisz mieć booktoka.

3. 1 promocja książki na 14 dni.

By zwiększyć szanse: musisz mieć bookstagrama.

Bloody HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz