Rozdział 12

4 1 0
                                    

Siedziałam właśnie na stołówce na którą zawiozła mnie mama, by zjeść śniadanie. Sophie również była na stołówce, siedziała wraz ze mną przy białym stoliku o skośnych nogach w kolorze sonomy. Dziś na obiad było sushi które było średnie, lecz dobre jak na szpital. Sophie zjadła wszystko a ja zostawiłam dwie rolki dla mamy. Nie widziałam nadal ojca który miał przyjechać.

Po śniadaniu, wróciłam do łóżka i przeglądałam forum skzolne na którym każdy pisze.

Anya: Freya, nasza sport girl złamała nóżkę.

Freya: zamknij się

Gray: taro gratulacje związku z Avą.

Anya: gratkiii

Taro: to nic wielkiego.

Co?! Ava jest z Taro?! Nie, nie! Płakałam i łkałam beż końca. Nie mogłam sobie tego darować. Przez ten jebany kamień, straciłam uczucia, a wraz z nimi sens mojego życia.

Spadłam na podłogę dusząc się łzami.

- wszystko dobrze? - zapytała ostrożnie Sophie która nie chciała podchodzić.

Nie odpowiedziałam.

Zaczęłam się na serio dusić. Moja szyją stawała się sina. Waliłam nogami o nogę łóżka, mimo bólu.

- AVERY! - wydarła się przerażona Sophie która pobiegła po pielęgniarkę.

Całe moje życie przeleciało mi przed oczami. I tak nie miało sensu. Nie chciałam już żyć. Jebana Ava. Szkoda, że nie mogę jej rozjebać. On miał być mój....
NIE JEJ!

Bloody HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz