Rozdział 12: Bal u Slughorna

697 68 36
                                    

Grudzień nadszedł jak kopce śniegu, które pokryły szkołę. Pierwszoroczni radośnie cieszyli się z cudów, jakimi było "Hej, możemy używać magii na śniegu!", podczas gdy szósto- i siódmoroczni niechętnie zaczęli nosić swoje najgrubsze peleryny. Było nienaturalnie zimno, co spowodowało, że wielu z nas naturalnie nosiło dodatkowe warstwy w większości naszych klas. Jedynymi pomieszczeniami, które pozostały ciepłe, były szklarnie, klasa mugoloznawstwa - ponieważ miała zmodyfikowany mugolski grzejnik - i biblioteka.

- Ej, Harry, ktoś tam rzuca ci spojrzenia w kształcie serca. - Blaise wskazał na dziewczynę kilka stolików od nas. Kiedy spojrzałem, dziewczyna zarumieniła się, chowając głowę, podczas gdy jej przyjaciele zaczęli się śmiać. - Myślałem, że wszyscy tutaj wiedzą, że jesteś zajęty?

- Draco i ja nie ukrywamy obecnie naszych uczuć. - Mruknąłem.

- Nie sądzę, żeby ją to obchodziło. - Neville oparł podbródek na dłoni i leniwie przeglądał swój kryminalnie duży podręcznik do zielarstwa. - Kto nie chciałby umówić się z osobą, która utrzymuje tę szkołę na stabilnym poziomie. Wiedzieliście, że Lulek czarny może spowodować zatrzymanie serca, jeśli się go zje?

Blaise przerwał.

- Jak... jak można "zatrzymać" serce?

Nasza dwójka wzruszyła ramionami. Kiedy Blaise rzucił mi oczekiwane spojrzenie, ponownie wzruszyłem ramionami.

- Skąd mam wiedzieć? Nie jestem lekarzem. Jedyne, co wiem, to to, że mózg jest tak dobry w ochronie samego siebie, że zabije cię, zanim sam umrze.

Gdyby tylko Collin był tutaj, żeby zrobić zdjęcie twarzy Blaise'a. Niestety, mój mały dinozaur był zajęty nauką do egzaminów.

- Myślisz, że spróbują przemycić ci eliksir miłosny? - Spytał Neville, jego twarz ściągnęła się nieprzyjemnie. - Fred i George sprzedają eliksiry miłosne w swoim sklepie.

- Próbowałem ich. - Blaise przyznał się. Kiedy rzuciliśmy mu dziwne spojrzenia, uniósł ręce w samoobronie. - Pansy i ja chcieliśmy sprawdzić, jak bardzo są skuteczne. Greengrass była naszym świadkiem. Jedyne, co eliksir robi, to sprawia, że flirtujesz z osobą, która ci go dała; jak wzmocnienie charyzmy, z wyjątkiem tego, że rozmawiasz z kimś, kto już cię pragnie. Eliksir nie sprawia, że pożądasz tej osoby... Jeśli ktoś zechce dać Harry'emu eliksir miłosny, to będzie to coś prawdziwego.

Pochyliłem się w stronę przyjaciół, cicho mówiąc przez zaciśnięte zęby.

- Jeśli ktoś da mi eliksir miłosny, to...

Nasza rozmowa została przerwana przez kroki dziewczyny, która rzucała mi rozbiegane spojrzenia.

- Harry Potter? - Powiedziała dziewczyna z Ravenclawu, której, przysięgam, nigdy wcześniej nie widziałem w moim krótkim życiu. Nie była w HOOTS, to na pewno. Była ładna, miała kręcone czarne włosy, oliwkową cerę i greckie rysy twarzy. Jak posąg, który ożył. - Cześć.

Wstałem i poświęciłem jej całą swoją uwagę.

- Och, Thalia. Thalia Grieve. Jesteśmy w tej samej klasie mugoloznawstwa. - Nowo nazwana Thalia powiedziała z wielkim entuzjazmem. Słyszałem, jak jej przyjaciele chichoczą w pobliżu. Wyciągnęła małe pudełko ze wstążką starannie owiniętą wokół niego. - Spotkaliśmy się w sklepie ze słodyczami, na zajęciach z robienia lizaków? Nasze cukierki wlatywały sobie nawzajem do wiaderek.

...Och, ona!

- Chciałam ci dać te czekoladki.

Jeśli mnie pamięć nie myliła, dziewczyny próbowały dać mi eliksiry miłosne. Nie byłem zwolennikiem bezpodstawnych oskarżeń, więc sprawdźmy tę teorię, dobrze?

(6) Harry Potter and The Calm Before The Storm || tłumaczenie DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz