Rozdział 14

3.6K 286 8
                                    

Miałam trochę czasu więc postanowiłam napisać króciutki rozdział, oto on:

***
Juliet

-Luke! -krzyczałam za nim, gdy opuszczał kuchnię -To nie tak! -do oczu napływały mi łzy, jedna za drugą leciały strumieniami po policzkach, starałam się to ukryć

***
Luke

Straciłem chęci do życia, jakąkolwiek, upadałem na dno.
Zatrzymałem się i momentalnie zawróciłem do kuchni, ale nie po to żeby słuchać tłumaczeń Juliet.
Nie zatrzymując się stanąłem naprzeciwko Braiana, który szczerzył ryj na całego, zwinąłem palce u rąk w pięść i poprawiłem mu za tamtą noc, gdy poznałem Juliet, bo to chyba był błąd. Wybiegłem z budynku i wsiadłem do samochodu.

***
Juliet

Wsiadłam do wcześniej zamówionej taksówki i pojechałam do domu Lukeya, zabrać rzeczy.
-Niech pan zaczeka, zaraz wracam -zwróciłam się do kierowcy i weszłam do budynku.Luke'a nie było w domu. Zabrałam wszystkie rzeczy jakie u niego miałam i pojechałam do Lou, nie chciałam być sama.

-Juliet? -zapytała Lou, gdy otworzyła drzwi do swojego mieszkania -Co ty tutaj robisz?
Stojąc przed nią, rozkleiłam się i zaczęłam płakać. Momentalnie Lou przyciągnęła mnie do siebie, przytuliła i zamknęła drzwi.
-Luke? -pokiwałam głową -Opowiesz mi o tym?
-Yhym -przytaknęłam
Usiadłyśmy na kanapie w salonie i opowiedziałam jej wszystko po kolei.
-Oh, Juliet -powiedziała -Nie masz szczęścia do chłopaków
-Co ja mam teraz robić?
-Może do niego zadzwoń? -podała mi komórkę do rąk
-Myślisz? -zapytałam niepewnie
-Jak nie teraz to kiedy?
-Masz rację! -otarłam łzy i wystukałam numer w telefonie
Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał...
Czwarty sygnał...
Piąty sygnał...
Włączyła się automatyczna sekretarka.
-Luke? Musimy pogadać proszę cię. Oddzwoń!

-Nie odebrał... -zwróciłam się do Lou
-Następnym razem będzie lepiej
-Nie będzie następnego razu, nie widzisz? On ma już tego dość, nie chce ze mną rozmawiać! -krzyczałam na nią chociaż niczego nie była winna
Lou milczała jak grób.
-Przepraszam -wyjąkałam rozumiejąc, że niepotrzebnie podniosłam głos
-Połóż się, miałaś ciężki dzień
-Masz rację, pogadamy jutro, jeszcze raz przepraszam
-Nie ma za co, dobranoc
-Dobranoc

***

Cześć wszystkim,

Jeżeli spodobaĺ ci się ten rozdział, zagłosuj i napisz komentarz:)

ZAPRASZAM WSZYSTKICH, BARDZOOO SERDECZNIE NA MOJE NAJNOWSZE OPOWIADANIE "LAST TIME of my life" OD RAZU MÓWIĘ, ŻE NIE JEST TO FF, ALE RÓWNIE CIEKAWE ;)

SMS ||L. H. [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz