Rozdział 27. Odbicie.

774 41 3
                                    

Minęły kolejne dni prawdopodobnie od kiedy ta zgraja mnie pobiła i zgwałciła. Wszystko mnie bolało. Pragnąłem jak najszybciej uciec ale każda próba ucieczki skutkowała katowaniem. Obecnie leżałem w bagażniku auta Timothy'ego. Byłem związany, zakneblowany i miałem przepaskę na oczach. Przez to co się dzieje i co ten gość do mnie wielokrotnie mówił zaczynałem wierzyć, że Jonathan nie żyję i zjadłem jego mięso oraz to, że pani Sonya jest w burdelu. Skrzywiłem się kiedy pojazd nagle się zatrzymał. Dźwięk warkotu silnika po chwili umilkł. Wystraszyłem się słysząc otwieranie, a potem zamykanie drzwi. Słyszałem jak ci podchodzą do bagażnika. Kiedy tylko go otworzyli poczułem świeże powietrze. Zacząłem głęboko oddychać kiedy ci wyciągnęli mnie mocno z bagażnika.

-Tylko nie uszkodźcie go. Muszę zarobić na nim wiele hajsu.- Powiedział czarnowłosy który po chwili razem z ludźmi zabrał mnie do jakiegoś budynku. Szliśmy długo nie powiem. Przestraszyłem się w chwili kiedy się zatrzymaliśmy.- Tak jak obiecałem. A teraz dawaj kasę.- Warkną mężczyzna do kogoś kto poza nami znajdował się w pomieszczeniu.

-Skąd te siniaki? Była mowa, że będzie cały. Jak go tak wystawię do licytacji?- Zapytał się wściekle drugi mężczyzna. Moje ciało zesztywniało na dźwięk głosu człowieka któremu moi rodzice mnie sprzedali.

-A od czego masz te swoje suki? Mają te swoje malowidła więc nałożą mu jakiś puder czy korektor i będzie cacy.- Powiedział Ray kiedy ja w środku kuliłem się ze strachu. Jednak nie wiem jak długo tak staliśmy. Przeraziłem się kiedy ktoś mnie zaczął gdzieś ciągnąć, a potem wepchnął mnie do jakiegoś pomieszczenia. Upadłem na kolana przez co skrzywiłem się.

-Szef kazał wam go przygotować na licytacje aby sińców nie było widać. Ma wyglądać jak pieprzona tancerka w Indiach.- Warkną jakiś typ po czym wyszedł. Rozejrzałem się słysząc jak ktoś podchodzi. Drgnąłem kiedy poczułem jak jakaś osoba wyjmuje mi knebel z ust i zdejmuje przepaskę. Trochę mi zajęło nim przyzwyczaiłem się do światła. Kiedy się rozejrzałem zobaczyłem cztery kobiety. W różnym wieku, ubraniu i makijażu.

-Nie zadawaj pytań tylko rób co mówimy.- Powiedziała jedna która stała pod ścianą z papierosem. Po chwili rzuciła mi jakieś szmaty które podniosłem gdy kobieta za mną zdjęła węzły.- Przebieraj się w to. Nie masz wyboru. Albo to albo katownia.- Dodała wskazując na parawan. Powoli wstałem z ziemi i ze łzami poszedłem się przebrać.

-Nie musisz tak warczeć Catarina. To jeszcze dzieciak.- Powiedziała jakaś starsza kobieta w czasie kiedy się przebierałem.

-My też nimi byłyśmy jak nas ten Mateo tu wziął. Niech wie, że nawet na krańcu świata odnajdzie tych których sprzeda. Nawet jeśli się przeprowadzą.- Powiedziała ta cała Catarina. Kiedy przyszedłem do nich zostałem posadzony na krześle. Po chwili najstarsza z czwórki kobiet nałożyła mi makijaż by nie było widać moich sińców. Jednak już po chwili przyszedł jakiś mężczyzna. Zakuł mnie w kajdany i zabrał gdzieś za scenę. Wrzucił mnie do klatki i przykuł moje ręce do krat klatki. Zamknąłem oczy aby nie zacząć płakać. Wiedziałem, że gdyby makijaż mi się rozmył... Oberwałbym za to. Nie wiem jak długo spędziłem w klatce. Ale w pewnej chwili kurtyna się odsłoniła. Momentalne zamknąłem oczy. Kiedy tylko mój wzrok przyzwyczaił się do światła zauważyłem, że ludzie siedzący na trybunach mieli na twarzach maski. Poczułem jak przez głodówki, pobicia i nerwy zacząłem mdleć. Drgnąłem słysząc krzyki ludzi. Lecz mój obraz zaczął być zamazany przez co nie widziałem wyraźnie co się dokładnie tam dzieje. Spojrzałem gdy ktoś podszedł do mnie.

-Damien! Dawaj klucz!- Wykrzyczał mężczyzna. Głos... Głos tego mężczyzny był tak znajomy. To był głos pana Jonathana. Spojrzałem czując jak mężczyzna rozwiązywał moje ręce.

-J-Jonathan?- Zapytałem z trudem. Ale nim dostałem odpowiedź od niego moje powieki stały się mocno ciężkie. Już po chwili straciłem całkowicie przytomność słysząc przez chwilę wołanie mężczyzny jakby ten był w dość dużej jaskini.

Delikatny PsiakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz