Lista życzeń

893 53 1
                                    

Po miesiącu udawania że jest inaczej, Snape spojrzał w końcu na swoje odbicie w lustrze i przyznał, że Harry Potter jest przystojnym mężczyzną. W związku z tym, iż Snape już dawno z nikim nie spał, bliska obecność przystojnego mężczyzny musi mieć na niego określony efekt. Te wszystkie... myśli i... inne rzeczy to tylko reakcja organizmu na długotrwały post. Post, który Severus Snape właśnie postanowił przerwać. Był piątek wieczór i nie będzie siedział w laboratorium. Dziś pójdzie do gejowskiej knajpy.

Ubrał się w swoje jedyne mugolskie ubranie, w którym nikt nigdy nie widział Severusa Snape'a i otworzył szafkę z eliksirami na specjalną okazję. Wiele lat temu udało mu się zdobyć kilkanaście włosów podobnego do siebie mężczyzny. Uznał, że skoro to ciało ma służyć celom stricte seksualnym, łatwiej będzie, jeśli będą zbliżonej postury. Pojawienie się w klubie we własnej postaci mogłoby mieć nieprzywidziane konsekwencje, szczególnie, gdyby natknął się na swojego byłego ucznia. Poza tym nie chciał się z nikim wiązać, prawda? Nie ma znaczenia jak wygląda i kim jest. Spojrzał w lustrze na obcą twarz i z zadowoleniem przyznał, że jest przystojniejszy niż w rzeczywistości. Ciało było lepiej umięśnione, bardziej sprężyste, mocniej owłosione. Satysfakcjonujące.

Wziął pełną garść proszku Fiuu i już po chwili wszedł do ciepłej i gwarnej sali Dziurawego Kotła. Stamtąd aportował się na Oxford Street i skierował do Kings Arms, jedynego pubu dla gejów, który znał, a który słynął z przyjaznej atmosfery, nienajgorszych cen i klienteli w średnim wieku szukającej raczej szybkiego flirtu lub niezobowiązującej rozmowy niż ocierania się o siebie w takt mocnej, elektronicznej muzyki.

Nie bywał tu częstym gościem ale barman, Matt, poznał go i tak. Skinął do niego głową gdy usiadł przy barze i zamówił szklankę whisky.

— Dawno cię nie widziałem — zagadnął wycierając kufel.

Severus wygiął usta w uprzejmym uśmiechu i sięgnął po alkohol. To zawsze było najtrudniejsze — zagadywanie, insynuacje, udawanie, że jest się po coś innego niż szybki numerek na zapleczu, w uliczce na tyłach czy w parku. Zazwyczaj starał się sam sobie radzić ze swoim pożądaniem lub po prostu je ignorować, ale ostatnie tygodnie były trudne do wytrzymania. Rozejrzał się po wnętrzu zastanawiając się czy jest ktoś, kto wpadłby mu w oko.

Snape nie miał określonych preferencji. Był dominujący, ale nie szukał nadmiernie uległych partnerów. W gruncie rzeczy — mruknął do siebie — nie ma to większego znaczenia. Niech tylko nie będzie podobny do Malfoya.

— Wolne? — czyjś głos przebił się przez gwar.

— Jasne — odpowiedział Snape zanim jeszcze odwrócił głowę i spojrzał na swojego rozmówcę.

Przez ostatnie lata bardzo się rozleniwił i jego szpiegowskie umiejętności w tym momencie zaskoczyły o sekundę za późno. Na krześle obok niego usiadł Harry Potter. Musiał zauważyć zaskoczenie na twarzy Snape'a, bo skrzywił się nieco i spojrzał na barmana, aby zamówić piwo.

— Rozumiem, że nie trafiłem na mugola — stwierdził cicho. Zmarszczył brwi i odwrócił nieco głowę.

Nie było sensu kłamać.

— Nie — odpowiedział Snape.

Merlinie, co za ironia. Uciekł z Hogwartu by w końcu nie patrzeć na Harry'ego, żeby wybić go sobie z głowy, a on zjawia się w gejowskim barze i siada obok niego inicjując rozmowę.

— Choć przyznaję, że pański widok w takim miejscu, panie Potter, nieco mnie zaskoczył — dodał siląc się na uśmiech.

— Jezu, nie mów do mnie „panie Potter" — jęknął mężczyzna. — Jestem Harry. — Spojrzał na niego z pół-uśmiechem.

10 Rzeczy, Których Chciał Harry/ Snarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz