10. Krwawiące serce

63 3 0
                                    

Pov: Alija

Bar był inny od tego chłopaków.

Ten był bardziej mroczniejszy.

Zayden powiedział, że lokal jest od niedawna otwarty i jeszcze nie ma tylu klientów. Powiedział również, że jego stary dobry kumpel jest jego właścicielem więc przyda mu się pomoc w rozkręceniu tego miejsca.

Więc tak o to się tu znaleźliśmy z chłopakami.

Ian od razu ruszył do barku i zaczął rozmawiać z barmanem.

Za to Nolan i Zayden ruszyli w stronę wielkiego stołu bilardowego. Nolan miał uśmieszek na ustach i spojrzenie godne konkurencji jakby chciał wszystkim w koło pokazać, że jest nie pokonany w tą grę.

Jak zapewne w każdą.

Zayden za to miał znudzony wyraz twarzy i z założonymi rękami na klatce i ze zmrużonymi oczami obserwował jak nad stołem pochyla się Nolan z kijem i wybija piłeczki.

Ja za to nie wiedziałam za co się wziąć.

Moją głowę co rusz nachodziły rozmowy z Nicolasem w jego willi.

Cały czas uciekałam myślami od tamtego wydarzenia, bo nie miałam jeszcze czasu, żeby sobie tego przepracować. I nie chcę tego czasu mieć.

Próbuję zająć myśli wszystkim, tylko nie tym, że rodzina mnie okłamywała. A raczej tym, że osoby, które za tą rodzinę uważałam.

Bo Zayden miał rację.

To po prostu mnie boli.

Więc nie mogę sobie pozwolić, by ten ból mnie przerósł.

Muszę udawać, że go nie ma, a zniknie.

Bo tak to działa, prawda? Kłamstwo powtarzane zbyt dużą ilość razy razy, staje się prawdą.

— Wszystko gra?

Obok mnie pojawił się Zayden, patrząc na mnie obojętnie.

— Tak, wybacz, zamyśliłam się. — Obdarzyłam go przyjaznym uśmiechem. — Napijemy się czegoś? — Zmieniłam temat i wskazałam w stronę baru, przy którym Ian wypijał już któryś kieliszek z alkoholem.

Zayden zerkną w tamtym kierunku tylko na sekundę i ponownie zawiesił wzrok na mnie i skiną w zgodzie głową.

Usiadłam obok Iana, który dopiero po czasie zorientował się, że to ja.

— Alija! — Pisną wyszczerzony i zarzucił mi swoje ramię na szyi przyciągając mnie do siebie. — A teraz powiedz mi — zaczął zmieniając ton głosu na poważny i podejrzliwym wzrokiem skanował Zayden'a który coś zamawiał. — Jak ty to robisz, że Zayden w twoim towarzystwie jest bardziej znośny, niż gdy cię przy nim nie ma? Jakimi sztuczkami się posługujesz?

Pomrugałam kilkukrotnie powiekami i spojrzałam na niego z zmarszczonymi brwiami.

— Ian, ile kieliszków już wypiłeś i co to za alkohol? — Zapytałam całkowicie zaciekawiona.

— Ty już mi tu nie odwracaj mojej uwagi tylko odpowiedz na moje pytania, dzieciaku.

Przewróciłam oczami i zatrzymałam swój wzrok na wysokim mężczyźnie, który od czasu do czasu zerkał na mnie i Iana.

Oczywiście był ubrany elegancko i wyglądał na takiego co dostaje wszystko czego sobie zażyczy, a dziewczyny przyciąga jak magnes.

Dam sobie rękę uciąć, że w szkole był tym sławnym kolesiem którego wszyscy się bali, a dziewczyny z wyższych sfer się o niego biły. Wystarczy że spojrzy się na niego przez sekundę, a on już jest w stanie zmrozić twoje serce, bo sam jego styl życia mrozi krew w żyłach.

Risk for me, my dearOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz