Rozdział 3. Nowy współlokator

69 6 8
                                    

Pov: Ame (ps. To się dzieje tydzień później)

Przyszłam do mego pokoiku który dziele z debilem. No bo inaczej go nie można nazwać. Przez ten jeden tydzień nie rozmawialiśmy, nawet nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa. Popatrzyłam na łóżko gdzie siedział Rosja z....... KOTEM!

-skąd ty masz tego pchlarza?-zapytałam patrząc na czarnego kotka o bardzo długiej, puszystej i lśniącej się niczym aksamit sierści.

-z ulicy przygarnąłem-odpowiedział rusek.

Zanim zdążyłam odpowiedzieć do pokoju wpierdoliły się Białoruś i Ukraina jak FBI do domu kolekcjonera 10 letnich dziewczynek.

-Hejka Rosja!-wykrzyknęły obie na raz.

-co się drzecie?-zapytał dość spokojnym głosem. Co tu się odpierdala?

-skont masz tego kota braciszku?-zapytała Białoruś.

-hej przestańcie mnie traktować jak powietrze!-krzyknęłam dość zdenerwowana.

-ouu sorry Ame. Nie widziałyśmy cię wcześniej-Ukraina stwierdziła. Co one mają jeden mózg czy jak?

-czemu nazwałaś go bratem?

-Rosja ci się nie pochwalił?-zapytała któraś.

-jakoś nie-odpowiedziałam jednocześnie patrząc na obiekt naszych rozmów który miał wszystko w dupie. Czego ja się spodziewam, przecież to Rosja, chłopak który zawsze ma wszystko gdzieś.

-no więcccc Rosja to nasz brat-powiedziały obje przy tym szczerząc się jak debile.

-aha-odwróciłam wzrok od Rosji który na mnie spojrzał- czym tu się chwalić? Przecież on to jest depresyjny nastolatek bez (majtek. Ja Pierdole moja autokorekta to zło-to) emocji

Nic nie odpowiedziały tylko wyszły. A ja znów popatrzyłam na Rosję.

-co się gapisz?-zapytał nadal głaszcząc kota.

-wiesz że w akademiku nie można mieć zwierząt?-zapytałam.

-nie ma takiego zapisu. Jest tylko że jak oboje współlokatorów wyrazi zgodę na zwierze to można -szczerze mówiąc nie znałam tej zasady.

-egh okay, ale jak napaskudzi mi na łóżku od razu go stąd wywalamy-oczekiwałam na jakaś odpowiedz ale taka ze strony Rosji nie nastąpiła- czy ten kot ma jakieś imię? I w ogóle to kot czy kotka?

-To kotka, ma pewnie z 2 miesiące, nazywa się mały demon-po odpowiedzi kot zeskoczył mu z kolan podszedł do mnie i zaczął się ocierać o moje nogi.

-czemu mały demon bardziej do niej by pasowała cute i po chuj mi podawałeś jej wiek.

++++++++++++++++++++++++++

*Tańczy makarene*  mój debilny tydzień zaczyna się od wtorku

400 Słów tak idealnie 400 słów jak ktoś chce może policzyć. winc wim że krótki rozdział jak huj(uwielbiam to słowo) aleeeeeee po prostu leniwy jestem i nie chce mi się rzeczy pisać. Po co robiłem sobie ten tydzień 😭.

I've got vodka in my blood.





Chłopczyca/Rusame(Female Ame)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz