Rozdział 5. Rosyjski listonosz

63 4 57
                                    

Pov: Ame

Idziemy do domu tej mangozjebki. TAK IDZIEMY BO RUSEK NIE MA WŁASNEGO MÓZGU, NIE UMIE SPRAWDZAĆ GODZINY I WYMYŚLIŁ ŻE WYJDZIE WTEDY KIEDY JA. Na szczęście przez całą drogę słucha muzyki. Zobaczyłam dość wysoki dom jedno rodzinny. Podeszliśmy pod drzwi tego domu , zapukałam i sekundę później Japonia nam otworzyła drzwi.

-uuuuuuuuu nie wiedziałam Ame-chan i Rosja-kun, że przyjdziecie razem-zrobiła Lenny Face'a- cieszę się że trafiliście bo na przykład Brazylia- kun nie mógł trafić. Dobra wejdźcie. Bo zbiera się na deszcz, a nie chcę abyście zmokli-weszliśmy do jej domu. WoW ale ten dom ogromny! Nie dom. Tylko willa! Weszliśmy do salonu i przywitaliśmy się z wszystkimi.

-wiecie co? Rosja-kun i Ame-chan przyszli razem- Japonia krzyknęła, a siostry Ruska popatrzyły na siebie i zrobiły lenny face. Chwile później podszedł do mnie mój chłopak, złapał mnie za rękę i pociągną mnie do łazienki. Co on chce zrobić?! Przecież my nawet się nie całowaliśmy! Boje się go.

-co ty odpierdalasz?! Czemu ty przychodzisz razem z tym nowym tutaj?!-no nie. Przecież mu nie wytłumaczę że on tu za mną przylazł, za bardzo go znam i nie da się mu przemówić do rozumu. Jak wcześniej mówiłam, boje się go.

-przepraszam- powiedziałam szeptem. Nie chce, aby mi coś zrobił.

-co?! nie słyszę!-zaczął wrzeszczeć. Ja nie chcę. Ja nie chcę! JA NIE CHCĘ!

-przepraszam-powiedziałam trochę głośniej. Poczułam łzy w oczach.

- hej! Ame-chan, Brazylia-kun chodźcie! Zaraz zaczynamy imprezę!-krzyknęła Japonia zza drzwi. Brazylia tylko spojrzał na mnie z... obrzydzeniem? Zaraz się rozpłacze ze stresu!

Brazylia wyszedł z łazienki, a ja za nim. KURWA CAŁA SIĘ TRZĘSĘ. Czekaj... czy ja właśnie przeklinałam? W myślach, ale i tak! Egh za dużo czasu spędzam z Ruskiem.

*2 godziny później*

-mam pomysł! Zagrajmy albo w prawdę czy wyzwanie, albo w rosyjskiego listonosza!- krzyknęła Japonia, a wszyscy popatrzyli na Ruska, włącznie ze mną. Większość osób była już pijana. Nie wiem czemu, ale piłam tylko sok a czuje się nieźle nawalona(sok był zmieszany z wódą, ale ona nie była wyczuwalna) Coś co nie tylko mnie zdziwiło, ale i resztę było to że Rosja wypił z nas najwięcej, ale jakoś był delikatnie podpity, a nie pijany.

-no co, pojeby?-zapytał Brat Białorusi.(nie chciało mi się powtarzać Rusek)

-na czym polega ,,rosyjski listonosz"?-zapytał ktoś z tłumu.

-Rosyjski listonosz, to gra w której jedna osoba wchodzi do pokoju,  wybiera pomiędzy: pocałunkiem, przytuleniem, wyzwaniem, pytaniem albo daniem z liścia, a inni, poza pokojem, wybierają osobę, która ma zrobić z osobą która jest w tamtym pokoju- wytłumaczyła Japonia.

-gramy w rosyjskiego listonosza-powiedziała większość zgromadzonych. Łeeee nie chce mi się w nic grać.

-supi! Pierwszy idzie...

Graliśmy od godziny w to. Przed chwilą mój chłopak wyszedł do łazienki. Powstało bardzo dużo shipuw. Teraz Polska wybrał danie z liścia, trochę mu współczuje bo wybrali mnie, abym mu przedzwoniła, a dość mocno wale. Nie żebym się chwaliła... ale nic na to nie poradzę.  Przywaliłam Pierożkowi w ryja... CZEKAJ CO! Nie, nie, nie przywaliłam mu w ryja tylko w twarz. Tak, twarz.

-cpaciba Ame-chan, co wybierasz? Pocałunek, przytulenie, wyzwanie, pytanie czy dacie w mordę?-zapytała prowadząca całą zabawę Japonia.

- hmm,  pocałunek, na pewno ni-

Chłopczyca/Rusame(Female Ame)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz