Rozdział 4. Nowy ship i zaproszenie na imprezę

64 5 14
                                    

Pov: USA

-Ame-chan* nie daj się prosić, chyba że chcesz aby ktoś zarywał do Bazyli-kun- od co najmniej 30 minut Japonia prosi mnie o to abym zgodziła się pójść do niej na imprezę. Jest nieco wkurzona, widzę to po jej ogonie który nerwowo ruszał się za jej plecami. Ja oczywiście się nie zgadzam bo po pierwsze: Będzie tam alkohol, po drugie: Będzie tam nowy i po trzecie: nie przepadam za głośną muzyką.

-Japonia. Możesz uszanować to że ja po prostu tam nie chce iść?-do tej laski nic nie dotrze.

-Ta? To tylko nie rozpaczaj po tym, jak Brazylia-kun z Tobą zerwie bo pozna tam inną, która według niego będzie lepsza od ciebie- ŻE CO KURWA. LEPSZA ODE MNIE, JEJ SIĘ COŚ W DUPIE POPRZEWRACAŁO.

-Nie wkurwiaj mnie nawet.

-To co idziesz?-zapytała nie zwracając uwagi na moje wcześniejsze słowa.

-th-nie chciałam jej odpowiadać, bo po co? Dziewczyna mnie wkurzyła, a mnie nie tak łatwo doprowadzić do tego stanu. Jedynemu któremu się to łatwo i szybko udaje zdziałać, jest ten porąbany Rusek. JAK JA GO NIENAWIDZĘ.

-haloooo, ziemia do Ame-chan, słyszysz mnie? Pytałam czy idziesz. Co ty taka ostatnio zmyślona?-Japonia wyrwała mnie z mojego letargu.

-Tak idę i nie jestem 'ciągle; zamyślona tylko...

-Jak nie?! Każdy to widzi! Ostatnio przez ponad 4 godziny mnie ignorowałaś! A jak już zaczęłyśmy 'normalnie' rozmawiać to byłaś strasznie nieobecna!- nawet tego nie zauważyłam- ciekawi mnie to o czym, ALBO raczej o kim, tak ciągle myślisz, Ame-chan- o nie, nie powiem jej  że ciągle myślę o moim wkurzającym współlokatorze. Nie mogę jej jeszcze powiedzieć o jednej rzeczy, a dokładniej takiej, że Brazylii nie podoba się że się zadaje z innymi ludźmi niż on. Według niego każdy będzie chciał mnie wykorzystać, temu mam się trzymać tylko jego, a od innych muszę się odciąć, nawet od Japonii czy własnego brata.

(-chan(dziewczyna), -kun(chłopak), -san(pan/pani), -sensei(nauczyciel), -dono(szanowany pan/pani), -senpai(to osoba od nas starsza lepsza, a nie crash(czy tylko mi się to z tym kojarzyło?)),-kōhai(przeciwieństwo -senpai)to wszystko japońskie tytuły grzecznościowe (jest ich o wiele więcej ale to będą głownie używane))

Pov: Japonia

Odkąd Rosja-kun przyszedł do naszej szkoły Ame-chan chodzi taka zamyślona. MOŻE ON SIĘ JEJ PODOBA! O JA CIE! MUSZE SZYBKO TO POWIEDZIEĆ BIAŁORUSI-CHAN(ps. Białoruś to też ship'erka)

-wiesz co? Musze lecieć. Zapomniałam że... muszę poczytać nową mangę! Tak poczytać mangę! Pa!- szybko wyszłam. Mam nadzieje że mi uwierzyła. Szybko pobiegłam do pokoju mojej przyjaciółki, wbiłam do jej pokoju, Białoruś-chan i Ukraina-chan popatrzyły na mnie jak na debila.

-BIAŁORUŚ-CHAN!!! MAM NEWS'A!!! Odnośnie naszej kochanej Ameryki-chan!-wrzasnęłam na cały pokój.

-po pierwsze: nie wrzeszcz, a po drugie: jakie?!-i kto tu wrzeszczy?

-no wiesz że do naszej klasy dołączył nowy uczeń, co nie?-raczej wie skoro mówiłam jej o tym tydzień temu.

-tak, tylko nie podałaś imienia.

-no i od wtedy kiedy do nas dołączył, to Ame-chan chodzi z głową ciągle w chmurach!

-tooo... NOWY SHIP!-wykrzyknęła uradowana.

-OCZYWIŚCIE!-popatrzyła na mnie odrobinę zmieszana.

-tylko, jak się ten typ nazywa?-serio jej wtedy nie powiedziałam?

-nie powiedziałam ci? A z resztą, nie ważne. Nazywa się Rosja-kun, jest kompletnym przeciwieństwem Ame-chan oraz...-nie było dane mi dokończyć ponieważ Ukraina-chan krzyknęła.

-ŻE JAK? ŻE KTO?

-znasz go?-zapytałam z dość sporą ciekawością.

-Taa, to niestety nasz brat-odpowiedziały równocześnie, widać że są bliźniaczkami. Dwujajowymi, ale bliźniaczkami.

-dobra, wracając do ship'u, Białoruś-chan. Jak go nazwiemy?

-Rosyka? NIE, to tak brzydko brzmi. To może... Rosjaryka?- Białoruś-chan zaczęła wymyślać, ale wszystkie tak jakoś dziwnie brzmiały.

-Może Rusame?- zasugerowała Ukraina-chan.

-To jest super, siostrzyczko!-Białoruś rzuciła się i mocno przytuliła swoją Shimai(org.pisownia姉妹)

-dobra ja spadam. Pa Ukraina-chan, pa Białoruś-chan. Lece tworzyć mangę Rusame!- już miałam wychodzić kiedy sobie coś przypomniałam-a i o 20 jest impreza u mnie w domu, oczywiście jesteście zaproszone- uśmiechnęłam się i wybiegłam w podskokach z ich pokoju.

Postanowiłam że zanim zacznę rysować, zaproszę całą klasę. No może oprócz Portugalii-kun. Ten zjeb obmacuje losowe laski, a w szczególności mnie i Ame-chan.

W sumie ile  osób mi zostało do zaproszenia? Rosję-kun, Ame-chan, Ukrainę-chan, Białoruś-chan, Hiszpanie-kun, Polskę-chan, Niemcy-kun oraz Włochy-kun już zaprosiłam. Więc zostały mi 14 osób. Popatrzyłam na zegarek 13:19, a więc zostało 7 godzin.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ohayo! Wreszcie zebrałem się i napisałem rozdział. Dość długo mi zajęło ogólnie się wziąć w garść i pisać to coś, ale jak siostra poprosiła abym to skończył to raczej się nie odmawia(zostałem do tego zmuszony) WCALE NIE(wcale tak) NIE, KONIEC KROPKA, a poza tym co ty tu robisz?(jestem) przecież cię zabiłem(zmartwiałych wstałem) czy pojebane jest to że gadam do siebie(tak) ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE(nie)

Извините за долгое отсутствие и спасибо за ожидание

ps. Pisałem ten rozdział do piosenki w mediach

714 słowa

Chłopczyca/Rusame(Female Ame)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz