Po powrocie do domu nie umiem znaleźć sobie miejsca. Wypalam jednego papierosa za drugim, zastanawiając się nad przyszłością i czekając, aż moja gosposia przygotuje kolację. Gdy obserwuję stół zastawiony wieloma potrawami, tracę apetyt. W szpitalu nie udało mi się porozmawiać z lekarzem. Skończył wcześniej pracę i poszedł do domu. Poprosił także o kilka dni urlopu ze względu na operację kolana matki. Do tego czasu powinienem się wstrzymać z odwiedzinami. Przytłacza mnie przesiadywanie w tym ascetycznym miejscu, w dodatku w całkowitej ciszy.
Cholera! Robię się miękki!
Nie powinienem zapominać o słowach ojca, który przestrzegał przed tą szopką. Część mnie jest bezustannie nabuzowana wrogością wobec klanu Reedów i to się nigdy nie zmieni, ale...
Przecież anemii nie da się udawać. Dzieci także nie kłamią, gdy bezustannie zapewniają o swojej miłości i proszą, abym przy nich był. Nie mówiąc już
o prośbach dotyczących jedzenia...Odsuwam od siebie nietknięty posiłek i idę na górę do sypialni. Kładę się na idealnie pościelonym łóżku i przez dłuższą chwilę wpatruję w sztukaterie, którymi ozdobiony jest sufit.
Choć bardzo się staram, by odciąć się od obrazu szpitalnej klitki, jak na złość, wszystko mi o niej przypomina. Wisienką na torcie jest spojrzenie Samuela
– zbolałe i nieszczęśliwe.Wzdycham ciężko i wstaję ze swojego miejsca, szukając wzrokiem porzuconego przeze mnie pudełka papierosów. Leży na biurku, tuż obok komputera, który mógłby mi pomóc rozwiać wszystkie spekulacje. To jest to! Wpisuję
w przeglądarkę nazwę kliniki i zaczynam zwiedzać ich stronę internetową.Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w być porządku. „Całodobowa opieka lekarska. Prywatność. Jednoosobowe pokoje." Nie ma się do czego przyczepić. Dla pewności zerkam także na dyplomy lekarzy. W takich sprawach wolę dmuchać na zimne. Nie chciałbym później pluć sobie w brodę,
że powierzyłem dzieci jakiemuś szarlatanowi, który ukończył studia korespondencyjnie.Od strony medycznej nie mam żadnych zastrzeżeń. A skoro tak, to najwyższa pora zapoznać się z opiniami samych pacjentów. Wybieram pierwsze lepsze forum i zagłębiam się w lekturze.
***
Godziny, które minęły od chwili, gdy rozpocząłem mój mini-research, już zawsze będę wspominał jako prawdziwy koszmar. Czuję się tak, jakby w jednej chwili urzeczywistniły się moje najczarniejsze obawy. Najczęściej byli pacjenci skarżą się na kiepską opiekę, skandaliczne warunki oraz zastraszanie. Większość z nich albo od razu zmieniała miejsce pobytu, albo prosiła rodzinę
o natychmiastowe przeniesienie do innej placówki. Brak ciepłej wody, ogrzewania, jedzenia... Niestety, nie każda ciężarna omega miała gdzie pójść.„Jeśli jesteś w ciąży, a wybór ogranicza się do kliniki lub mieszkania na ulicy, dobrze to przemyśl. Czasami lepiej poprosić o pomoc przechodniów..." – Lwia część postów napisana została w podobnym tonie.
Koniec! Nie zniosę więcej!
Z przerażeniem odkrywam, że wypaliłem prawie dwie paczki papierosów. Świetnie, Jeremy... Po prostu świetnie... Teraz przynajmniej wiesz, dlaczego Samuel ma anemię, oddział świeci pustkami, a dzieciaki są wiecznie głodne.
Muszę coś z tym zrobić! Natychmiast!
Tylko co?
Stop! Po kolei. Nie bądź w gorącej wodzie kąpany. Masz do czynienia z rodziną Reedów. Jackson mógł celowo umieścił brata w tak podłym miejscu, na co zwracał ci uwagę własny ojciec. Cała ta sprawa śmierdzi na kilometr. Może o to właśnie im chodzi? Mam się napatrzeć na rzekomą krzywdę omegi i dać się złapać w zastawione przez Jacksona sidła...
CZYTASZ
Wpadka
RomanceZemsta jest złym doradcą. Może prowadzić do ciąży. Na szczęście nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej. To nowe motto pewnego zarozumiałego alfy, którego los wystawi na bardzo ciężką próbę.