Spotkanie po latach

211 14 56
                                    

Pov: Nikolaia

Jak zwykle kiedy się obudziłem Fiodora już nie było. Stał w kuchni i jadł bułkę. Zastanawia mnie, kiedy mu się te bułki znudzą. Wpiernicza je już od jedenastu lat.

Nikolai: jak ci się spało w nowym kraju??
Fiodor: jak zwykle.
Nikolai: kurcze bele. Dośka??? Przelecimy się dzisiaj???
Fiodor: okej, ale później, teraz ubieraj się i idziemy na spacer.

Haha, chciałem pokazać wam drodzy czytelnicy jak Fiodor się zmienił od tamtych czasów 8) Szybko założyłem jakieś randomowe ubrania i wyszliśmy. Było jeszcze bardziej gorąco niż w Petersburgu. Trochę się zmieniło tutaj. Więcej osiedli, sklepów i innych usług. Więcej też ludzi.

Nikolai: Dosiuuu... Będziemy mieć kaszojada?
Fiodor: yyy co?...
Nikolai: no dzieciaka, fajnie by było!!!
Fiodor: po pierwsze biologia na to nie pozwala, po drugie on by dostał traumy przez ciebie.
Nikolai: trudno!!! Najwyżej je zabiję!!! Czekaj... O cholera...
Fiodor: ?

........ Poznawałem tego mężczyznę. Ten charakterystyczny fryz, jakby fryzjer się na nim mocno zemścił. Jak on miał na imię...

Nikolai: SIGMUŚ!!!!!!!!!

Szybko do niego podbiegłem. Fiodora nie wziąłem, bo dalej choruje i nie może biegać. Sigma z jakiegoś powodu się mnie przestraszył >:/. Ale nie uciekł! Stał tylko jakby ducha zobaczył.

Nikolai: Sigmuś, Sigma!!!
Sigma: em... Nikolai?... Fiodor?... Co wy tu... Czekaj... Powinienem po policję...
Nikolai: nie!!! To nie my!!! Chodźmy na kawę, wszystko ci wyjaśnimy!!!

Sigma chyba był za ciekawy, bo zgodził się. Poszliśmy we trójkę do kawiarni i zamówiliśmy dwie kawy, a dla Sigmy wodę. Kiedy już trochę się napiliśmy, Sigma rzekł:

Sigma: więc... Kto to był?!! Gdzie byliście te 10 lat??? Dlaczego się ukrywaliście, skoro to nie wy??
Nikolai: upsik!!! Nie jesteś może zmęczony?
Sigma: co?...

I wtedy Sigma padł. Kelnerki podbiegły, ale zatrzymałem je.

Nikolai: nie, nie!!! Spokojnie, on tak ma!!! Zaraz go zaniesiemy do domu i podamy leki

I tak zanieśliśmy z Fiodorem Sigmę do naszego hotelu. Co się stało? Po prostu kiedy nie patrzył dodałem mu środki usypiające. Związaliśmy go w szafie i zabraliśmy wszystko co miał, chciałem ubrania też zdjąć, ale Fiodor mi odradził. Obudził się po pięciu godzinach, a my z moim kochanym szczurem w tym czasie oglądaliśmy anime dziefczynki 😋😋😋.

Sigma: kurwa japierdole gdzie ja jestem pojeby jebane
Nikolai: ooo Sigmuś!!!

Podbiegłem do szafy i ją otworzyłem.

Nikolai: Dosiu, mamy gadającą szafę!!!^^
Sigma: Dobra, dajesz, zabij mnie! I tak to już dalej nie ma sensu
Nikolai: ależ ależ!!! Nie tak prędko!!! Jeszcze cię nie zabijemy. Byłeś naszym kolegą, więc damy ci szansę. Będziesz naszym dzieckiem?
Fiodor & Sigma: co-
Nikolai: :3
Sigma: Nie!!!
Nikolai: a to pa.

I zatrzasnąłem drzwi szafy. Fiodor patrzył na mnie zdziwiony.

Nikolai: no mówiłem, że chcę bachora!!!
Fiodor: dobrze, poszukamy jutro, ale dziecko to nie może być facet w naszym wieku.

Po tej wymianie słów usiedliśmy i kontynuowaliśmy oglądanie anime cyców, znaczy anime.

|•'°Fyolai°'•| (kontynuacja!!!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz