Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jednego z cieplejszych dni gdy miałaś trening, za zgodą reszty drużyny i trenera, wzięłaś na salę swojego królika aby nie czuł się samotny w domu. Oczywiście był pod ścisłą ochroną waszego menadżera, który miał uważać żeby zwierzę nie dostało piłką ani nic mu się nie stało, bo spotkałby się z twoją zemstą, nie będącą zbyt miłym doświadczeniem.
- Moja! - krzyknęła jedna z dziewczyn, przyjmując serw składu drugiego.
Byłyście podzielone na dwie drużyny, tak aby rozegrać między sobą mecz.
Ku zadowoleniu przeciwniczek, piłkę przyjęła rozgrywająca.
- Do mnie! - krzyknęłaś, biegnąc do linii.
Yuu, uważnie przyglądał się waszej grze, zafascynowany tym wszystkim, tęsknił już za swoim Roling Thunder. Jego brązowe oczy zarejestrowały jak jedna z atakujących wyskoczyła do ataku, a wasza rozgrywająca posłała piłkę w twoją stronę. Jako że byłaś libero, dobiegłaś do jednej z linii. Wyskoczyłaś a w locie piłka spotkała się z twoimi dłońmi, gdzie idealnie wystawiłaś pod dłonie atakującej.
Drużyna przeciwna nie zdążyła nawet wyskoczyć do obrony, a piłka została wbita w ziemię.
- Mamy to! - krzyknęłaś lądując na ziemi.
- I oto powód dla którego [Y/n] jest w głównym składzie, a nie ty - odezwał się trener, mówiąc do libero składu głównego.
- Bycie rozgrywającą przez całe gimnazjum i dwa lata liceum się opłaciło - przeciągnęłaś się, po czym zeszłaś z boiska wymieniając się ze środkową.
Podeszłaś do menadżera, który siedział z twoim królikiem na kolanach. Gdy zwierzę cię zobaczyło, ugryzło chłopaka który go trzymał i zaczął się wyrywać.
- Już, już uszatku - uśmiechnęłaś się, biorąc go na ręce - Podoba ci się gra w siatkówkę widzę - zaśmiałaś się cicho, i pocałowałaś go w nos.
Yu patrzył na ciebie wielkimi oczami, po czym jak gdyby nigdy nic wtulił się w twój biust, a ty śmiejąc się zaczęłaś go delikatnie głaskać.
~ Też się tego nauczę, jak znowu będę człowiekiem.