Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Tak naprawdę, nigdy nie spodziewałaś się że coś takiego potoczy się w tak szybkim tępię.
Jednego z cieplejszych dni stwierdziłaś że potrzebujesz prysznica dla odświeżenia, gdyż sam wiatrak jak i zimne napoje nie pomagały w nie poceniu się.
Po długim, chłodnym, strumieniu wody wróciłaś do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi. Nie zauważyłabyś nic dziwnego, gdyby nie to że nagle jedna z twoich figurek dinozaurów znalazła się na podłodze, a głowa giganotozaura odpadła od reszty ciała.
Twoje ciało wręcz zastygło w miejscu, tak jak ludzkie ciało twojego zwierzęcia, które chyba nie spodziewało się twojego, jego zdaniem, szybkiego powrotu. Twoje oczy napotkały wysokiego chłopaka z krótkimi blond włosami, miodowymi oczami i okularami na nosie.
- TY! - krzyknęłaś oburzona, co zwiało z tropu chłopaka - TO JA CI DACH NAD GŁOWĄ DAJE, A TY MI GIGE NISZCZYSZ!? - krzyknęłaś oburzona, podchodząc do niego hardo - BĘDZIESZ TO NA ŚLINĘ LEPIŁ, TAK DŁUGO AŻ NIE BĘDZIE SIĘ TRZYMAĆ KUPY.
Chłopak patrzył na ciebie z niedowierzaniem, nie wiedział co zrobić, więc jedyne co przyszło mu na myśl to przytulenie ciebie, do siebie, dość niezgrabnie, ale jednak uspokoiłaś się od razu.
- Dobra, nie za długo tak bo śmierdzisz potem - prychnął odsuwając się.