Rozdział 21

647 22 22
                                    


-Do mojej rezydencji Hailie Monet..

-COOOOO??!!!! -wydarłam się i prawie bym spadła z fotela gdyby nie to że Santan znowu mnie złapał ._.

-Do jasnej cholery ZNOWU MNIE UPROWADZASZ!!

POWIEDZIAŁEŚ NIC TO PROSZĘ BRADZO NIC. DAŁAM CI SPOKÓJ?

DAŁAM CI GO. TO CZEGO TY JESZCZE CHCESZ??!!! -nie powstrzymałam się, no i dobrze niech wie co czuję- chciałeś relacji, mówiłeś że dasz mi coś czego nie dadzą mi inni, zaufałam ci, a ty mnie tak wystawiłeś. Jak mogłeś? Mogłam od razu zaufać braciom, nie zbliżać się do ciebie. Przez twoje głupie i nieeleganckie wybryki mam złamane serce, wypłakałam kilkadziesiąt  nocy jak nie kilkaset, a ty chcesz jeszcze ze mną rozmawiać? Czy cię do końca pojebało? Teraz to będę ufać braciom i tylko braciom, oni wiedzą co dla mnie dobre. Wracam do Hiszpani, do Barcelony, do Alexa...

Adrien z pocerface na twarzy obserwował i słuchał mój nie kończący się monolog wrzasków i oskarzeń,

miałam dodać jeszcze kilka rzeczy ale.. gdy wspomniałam o Alexie.. jego oczy nagle poczerniały.

szczęka się zacisnęła, gwałtownie zjechał na pobocze i zahamował z piskiem opon a następnie swoje ciemne spojrzenie wbił we mnie.

Zdziwiłam się jego postępowaniem.

Ale za raz zrozumiałam.. zazdrość :)

Szach mat

dzięki temu uczuciu miałam przewagę

uśmiechnęłam się w duchu.

On już otwierał usta żeby zadać mi te pytanie..

-Jaki Alex?

Podniósł brew i jeszcze bardziej zacisną zęby..

-aa... taki mój bardzo, bardzo, bardzo bliski przyjaciel..

grałam na zwłokę... dzięki takim odpowiedziom Adrien szybko się zdenerwuje a jego zazdrość będzie obracać się na najwyrzych obrotach.


Ale nie przewidziałam że w takim stanie może posunąć się tak daleko...



__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


Hejo kochani!

Udało mi się napisać kolejny! (nareszcie)

Mam nadzieję że się podoba.:)

Dzisiaj jeszcze coś wstawię!

Bayo

Hailie Monet i Adrian Santan (Diamond)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz