APLIKACJA {ZAKOŃCZONE}///APLIKACJA: R3B00T

OLIVIA

Poniedziałek - 22:16

Olivia leżała na swoim podwójnym łóżku mieszczącym się na środku ściany jej sypialni. Obok niej, na drugiej poduszce, leżał telefon komórkowy, przez który rozmawiała ze swoją przyjaciółką, Amy. Ich sesja wiszenia na telefonie właśnie trwała od dobrych kilkunastu minut. Obie to lubiły, zwłaszcza że, jak same uważały, nocne rozmowy między nimi podnosiły je na duchu i działały terapeutycznie. Olivia, leżąc na brzuchu z nogami w górze, piłowała paznokcie. Z boku, na prześcieradle leżała do połowy zjedzona paczka solonych orzeszków. Co wieczór obie znajdowały sobie jakieś zajęcie, zabierały z kuchni przekąski i łączyły się przez komórki.

— Rozmawiałam z mamą o naszej wycieczce do Nowego Jorku — Amy brzmiała poważnie. Olivia przez moment obawiała się najgorszego. Przyjaciółki miały w planach wyjechać na weekend do Nowego Jorku, żeby trochę się zabawić, ale mama Amy miała mieszane odczucia i przez kilka dni z rzędu nie dawała za wygraną, mówiąc że nie puści córki do miasta seksu i narkotyków. Olivia wyczekiwała aż Amy w końcu przerwie długo już trwające milczenie. — Mogę jechać! — pisnęła do słuchawki, na co Olivia odpowiedziała tym samym. — Nie mogę w to uwierzyć, że to akurat wujkowi udało się ugadać moją matkę.

Olivia przewróciła się na plecy i zamknęła oczy. Próbowała sobie wyobrazić potencjalny przebieg wycieczki; widziała siebie i Amy na Rhode Island, na Manhattanie, a na sam koniec w jednym z pierwszych rzędów Broadwayowskiej widowni. Zawsze marzyła o tym, żeby pójść na występ na Broadwayu. Najlepiej na kilka. Kiedy jej znajoma, Alice, miłośniczka bajek Disneya i musicali, puściła jej "Candy Store" z Heathers podczas jednej z przerw, Olivia zakochała się w tej piosence i od tamtej pory pragnęła usłyszeć ją na żywo. Przesłuchując cały album z tego musicalu i manifestując tym samym obejrzenie Heathers na żywo, przypadkiem trafiła na SIX, kolejny musical, ale tym razem nie o wrednych dziewczynach i śmiertelnie toksycznej, naiwnej, nastoletniej miłości, a o żonach. Żonach Henryka VIII, króla Anglii z początków XVI wieku. Olivia długo ubolewała, że nie uczyła się w szkole historii Wielkiej Brytanii, ponieważ, dzięki temu musicalowi całą historię dynastii Tudorów miała w małym palcu. Potrafiła wymienić wszystkie sześć żon Henryka nie tylko chronologicznie, ale też z dodaniem jakich były narodowości, na co zmarły, kiedy, w jakiej kolejności i czego dokonały. Amy była w szoku, jak Olivia była w stanie nauczyć się tego wszystkiego po przeczytaniu zaledwie kilku artykułów na internecie. Raz. Do tych dwóch musicali Olivia pałała największą miłością, ale po drodze trafiła też na inne, które wpadły jej w ucho, takie jak Mean Girls, Cats, Beetlejuice, czy jakże popularny Hamilton, którego fenomenu akurat nie rozumiała.

— Zwiedzimy miejsca w których kręcono "Przyjaciół"? — w głosie Amy było słyszalne podniecenie.

Olivia nie miała serca, ale jednak musiała ugasić podekscytowanie przyjaciółki.

— Wiesz, że większość tak naprawdę kręcono w Los Angeles? — wyznała, na co Amy głośno westchnęła. — Ale na pewno znajdziemy coś ciekawego! — pocieszyła ją niemal od razu, zanim przyjaciółka zdążyła jeszcze otworzyć usta.

Przez moment trwały w milczeniu, zastanawiając się jaki temat mogłyby jeszcze ugryźć. Praktycznie wszystkie już wyczerpały, chociaż był jeszcze jeden, którego starały się nie podejmować. Na pewno obu im przez głowę przeszła tragedia z rana, jednak zarówno Olivia jak i Amy czekały, aż ta druga złamie się jako pierwsza i zagai rozmowę.

— Jutro w szkole ma być policja — powiedziała w końcu Amy.

Olivia poczuła jak po plecach przebiegają ją ciarki. Zapomniała, że w takich sytuacjach jak ta, policja ma obowiązek przesłuchać uczniów, z którymi Hannah i Amber chodziły do klasy. Wiedziała też, że na ogół nie biorą wszystkich na rozmowę, ale bała się, że mimo to będzie jedną z tych osób, których to zeznania zechcą być z jakiegoś powodu spisane. Olivia przełknęła nerwowo ślinę i odłożyła pilnik do paznokci na łóżko.