Katharina namieszała w moim życiu. Pojawiła się nagle i została na dłużej, a ja w końcu otworzyłem swoje serce. Pierwsze dni i tygodnie nie były dla mnie łatwe. Walczyłem ze sobą, nie chciałem się otwierać dla kogoś innego, nie chciałem znowu cierpieć. Trafiła mi się jednak twarda sztuka i małymi kroczkami zdobywała moją miłość. Przychodziła do mojej kawiarni, wyciągała do kina, na spacery. Ciężko było mi się w tym wszystkim odnaleźć,
w towarzystwie uchodzę za playboya, który dziewczyn ma na pęczki, ale nigdy z nikim
nie stworzyłem prawdziwego związku. Co innego jest się zabawić w klubie, postawić drinka w barze jakiejś ślicznotce i później zaliczyć ją w łazience. Niestety, ale to był mój sposób
na zapomnienie, który muszę przyznać bardzo mi pasował. Lubiłem ten dreszczyk emocji,
tę chwilę i to, że kolejnego dnia znowu byłem wolny i mogłem wyskoczyć
na łowy. Kiedy Śnieżka zniknęła wpadłem w wir imprez, dodatkowo rodzice postanowili
się kolejny raz wyprowadzić, a ja w nowej szkole spotkałem ekipę, która słynęła z lekko mówiąc rozrywkowego stylu życia. Gdyby nie moja siostra to nie wiem jak bym skończył, ona wyciągnęła do mnie rękę kiedy było już ze mną źle.
Kiedy jej ostatnio wspomniałem o Katharinie nie mogła uwierzyć. Piszczała z radości przez telefon i zapytała czy myślę już o zaręczynach, bo jak coś to ona pomoże mi wszystko ogarnąć.- Ziemia do Kasjana! O czym ty tak rozmyślasz? Trzy razy już się ciebie pytałam co chcesz dzisiaj zjeść na obiad – powiedziała moja dziewczyna, nadal nie mogę w to uwierzyć.
- Nie wiem nawet, ostatnio jestem zmęczony to może przez to – zmyśliłem na poczekaniu. – A na obiad hmmm.... mogę zjeść ciebie – powiedziałem po czym wgryzłem jej się w kark.
- Kasjan, teraz nie możemy...
- Ale dlaczego nie, nie jesteśmy nigdzie umówieni, a wiesz jak ja jestem spragniony twojego ciała...
- Kasjan... - powiedziała i zaczęła mnie namiętnie całować i zdzierać ze mnie koszulę.
W tym momencie zacząłem podnosić jej spódnicę, czułem jak to przyjemne ciepło zaczęło rozlewać się po moim ciele. Moja ręka zsunęła się na jej pupę i sprawnie podniosłem
ją do góry. Ona owinęła się nogami wokół mojej talii, a ja przycisnąłem ją do ściany. Zacząłem się ocierać pomiędzy jej nogami doprowadzając ją tym do wrzenia. Wplotłem palce w jej włosy i odchyliłem jej głowę, po czym szepnąłem jej do ucha:- To jak mogę cię schrupać, słoneczko?
Ona już nic nie odpowiedziała, tylko jęknęła i zaczęła mnie jeszcze namiętniej całować. Dawno z nikim nie było mi tak dobrze jak z nią. Czułem to silne fizyczne przyciąganie
i pożądanie kiedy Katharina była w pobliżu. Nie miałem pojęcia jak długo doprowadzaliśmy się do wrzenia, a kiedy mieliśmy przejść do kolejnej rundy...Przerwało nam pukanie do drzwi.
- Szefie, jesteś tam pan? Potrzebujemy pomocy na sali! Jakiś facet strasznie się awanturuje
i chce rozmawiać tylko z szefem – powiedziała Cassy.- Yyy... Już idę... daj mi sekundę i zaraz tam będę – odpowiedziałem, po czym dałem całusa Kathie i zacząłem się śmiać jak głupi. Co ta dziewczyna ze mną robiła. Oszalałem dla niej
i przez nią.- Poczekaj tu na mnie i bądź nadal tak napalona na mnie... Myślę, że szybko tam sobie poradzę.
- Nigdzie się stąd nie ruszam – powiedziała i zagryzła dolną wargę. Ona wiedziała
jak doprowadzić mnie do wrzenia.Szybko ubrałem koszulę, poprawiłem włosy i ruszyłem biegiem na salę. Ciekawe
co tym razem się stało. Wszystkiego mogłem się spodziewać, ale nie tego. Totalnie wryło mnie w podłogę, a ja miałem ochotę zawrócić. Kręciło mi się w głowie, nie potrafiłem złapać oddechu. Przytrzymałem się ściany. To nie może być prawda. To tylko wymysł mojego umysłu. To tylko mi się wydaje. Próbowałem sobie przemówić do rozsądku. Przecież już tyle razy mi się wydawało.- Kasjan! – usłyszałem jak przez mgłę.
- Chłopie co się dzieje? Niech ktoś zadzwoni na pogotowie! Kasjan oddychaj! – krzyczał Mark.
Widziałem...
To musiała...
To była ona...
Tutaj...
Teraz...
Kiedy moje życie powoli się układało...

CZYTASZ
Każdego dnia
Romance„Każdego dnia, do końca świata będę Cię kochać..." Szkoda tylko, że ta pierwsza i najważniejsza miłość skończyła się tak szybko, w dniu kiedy Śnieżka zniknęła z miasta. Chociaż Śnieżka i Kasjan obiecali sobie, że nigdy o sobie nie zapomną i ich kon...