Smak wanilii

87 9 20
                                    

- Waniliowy shake dla Chaehyun!

- Dziękuje bardzo - powiedziała blondynka po podejściu do lady.

- Smacznego!

Jednak dziewczyna nie odchodziła. Stała przez chwilę w miejscu, bijąc się ze swoimi myślami aż w końcu postanowiła się odezwać.

- Przepraszam, jest może opcja byś podał mi swój numer?

- Słucham?

- Myślę, że jesteś naprawdę ładny. Jak się nazywasz?

- Kim Gyuvin.

- To jak z tym numerem?

Oczywiście, że Gyuvin się zgodził. Chaehyun jest naprawdę śliczna, a on już zaczął wyobrażać sobie ją jako swoją dziewczynę. Gdy blondynka dostała numer, wyszła z kawiarni i skierowała się na uczelnię. Po drodze myślała jeszcze o chłopaku i o tym co do niego napisze. Bo z pewnością to zrobi.

***

Gyuvin po skończeniu pracy w końcu mógł sprawdzić swój telefon. I z pewnością wiecie co zobaczył.

Chaehyun napisała do niego.

Wiadomość nie była bardzo długa. Dziewczyna się przedstawiła i zaproponowała spotkanie.

Nieznany numer:

Cześć Gyuvinnie! Jestem dziewczyną, która poprosiła cię dzisiaj o numer. Nazywam się Chaehyun, chciałbyś może się spotkać w tę sobotę?

Chłopak oczywiście praktycznie od razu jej odpisał. W końcu i tak czekała już dobre dwie godziny. Ale co ma zrobić gdy w jego pracy nie ma czasu na przerwy i jest ciągła praca?

Kim Gyuvin:

Miło cię poznać Chaehyun! Przepraszam, że nie odpisywałem wcześniej, ale cały czas byłem zajęty. Oczywiście, że możemy się spotkać. Może być w sobotę o szesnastej w tym parku naprzeciwko mojej pracy?

Kim Chaehyun:

Oczywiście. To do zobaczenia!

Na tą wiadomość Gyuvin nie odpisał już nic. Dzisiaj był czwartek, więc do ich spotkania było jeszcze trochę czasu. Mimo tego chłopak już zaczął się stresować. Ostatni raz wszedł w jakąś głębszą relację z dziewczyną dwa lata temu. I szczerze nie wyszło im zbyt dobrze. Dziewczyna zdradziła go jakoś po roku związku. Ale Chaehyun wydawała się być naprawdę miła i urocza. Dlatego nie miał jakiejś wielkiej obawy przed bliższym poznaniem się z nią.

***

Sobota nadeszła szybciej niż chłopak myślał. Od rana myślał tylko o spotkaniu, o tym co ubierze i o innych szczegółach. O szesnastej siedział już na ławce w parku i wyczekiwał dziewczyny. Pojawiła się ona niedługo później.

Wyglądała naprawdę pięknie.

Miała pofalowane włosy i delikatny makijaż. Ubrała beżowy sweterek i czarną spódniczkę. I całkowicie szczerze Gyuvin mógł stwierdzić, że jest ona w jego typie. On kocha blond włosy i klasycznie ubranych ludzi.

- Cześć Gyuvinnie! Miło cię widzieć.

- Witaj Chaehyun, co u ciebie?

- Wszystko w porządku. Chcesz może wybrać się do tej budki z goframi? Jest bardzo blisko.

- Pewnie, chodźmy.

Zaczęli spokojnym krokiem iść w stronę miejsca z jedzeniem. Po zaledwie pięciu minutach dotarli i zamówili dwa gofry. Chaehyun wzięła klasycznego z bitą śmietaną i malinami, a Gyuvin bardzo słodkiego z czekoladą i mnóstwem owoców.

mango tea - gyurickyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz