ROZDZIAL ROWNIEZ NIE SPEAWDZANY BO AUTOR TO LENIWA DUPA, ZA BLEDY SLOWNE PRZEPRASZAM MWAH!!!!
01:09
"Michael Wheeler! How dare you accuse
me of lying "
. ☪︎* ☁︎. . * ✰ .· ☁︎ . * ✯☽ . ✧ . *
Gdy tylko Will wszedł do toalety z automatu napisał do swojej przyjaciółki z prośbą o poradę. Zjebał. Naprawdę mocno zjebał. Jego przyjaciel pocałował go, a ten zamiast mu powiedzieć, że też coś do niego czuje wydał z siebie jeden dźwięk. Do tego teraz uciekł. Cały zestresowany nie wiedział już co ma robić. Po prostu siedział zamknięty na kafelkach czekając na jej odpowiedź. Oczywiście opisał jej całą sytuację jednakże ta jak na razie nie odpisywała.
Mike natomiast siedział w jego pokoju wycierając co chwilę łzy. Miał wrażenie, że się zbłaźnił. Najwidoczniej już totalnie zepsuł ich relacje. Liczył w duchu, że William mu to przebaczy i nie zostawi go. Straszliwie bał się tego co się stanie gdy tylko tamten wróci. Chciał cofnąć czas i nie zrobić tego czynu. Miał już nadzieję w momencie, w którym Will oddał pocałunek, że jednak chodzi tu o niego, ale mylił się. Bardzo się mylił. Starając się wyglądać jak najbardziej naturalnie, gdyż nie wiedział kiedy tamten przyjdzie położył się na jego łóżku okrywając się szczelnie kołdrą.
MadMax:
; jeny co tu tyle wiadomosci dom ci sie pali; daj mi moment zaraz wszystko odcxytam
Widząc wiadomości od rudej Will ucieszył się. W końcu ktoś mu doradzi co ma zrobić.
Will The Wise:
; dobrs czytaj szgbciejMaxMad:
; ciezko bedzie bo tak niexzytalnie piszesz ze to jakis zart; dobra juz
; Will cos ty odjebal. orzysiegam, ze gdybtm tam byla dostalbys w polik. przeciez to byla twoja szansa!
Will The Wise:
; i kto niewyraznie pisze; Tak wiem zjebalem ale wez pomoz mi to naprawic! ja go kocham, ale nie chce zeby cierpual jesli cos pojdzie nie tak
MadMax:
; sluchaj idziesz tam i mu wszyatko wyjasniasz, albo ja tam przyjde i powiem mu to wszyatko osobiscie :); tak wiec lec lec predko bo obstawiwm ze chlipaczyna bardziej przezywa niz ty
Will The Wise:
; dobra lece dziekiMadMax:
; gdybya uzyl mozgu nie musialbys do mnie pisac, przeciez to oczywistw jest; nue no kocyam cie, powodzenia!
Po ostatnich wiadomościach Will się zaśmiał. W końcu wrócił do swojego pokoju. Będąc w drzwiach spojrzał na przyjaciela, który leżał na łóżku. Najzwyczajniej w świecie zamykając drzwi za sobą usiadł przy nim.
CZYTASZ
"Każdy kwiat ma znaczenie" | BYLER
FanfictionMike od dłuższego czasu nie ma pojęcia co ma myśleć o swoim przyjacielu. Nawet nie wie czy on nadal jest dla niego tylko przyjacielem gdyż możliwe, że darzy go jakimś uczuciem. Gdy tylko uświadamia sobie, że ten jest dla niego kimś więcej postanawia...