Pan H. Potter
Najmniejsza sypialnia
Privet Drive 4
Little Whinging
SurreyDokładnie w tym momencie Harry walnął się w czoło. Przecież to było tak oczywiste że to listy z Hogwartu, no bo przecież kto inny by wiedział gdzie dokładnie mieszka słynny Harry Potter, tak zwany chłopiec-który-przeżył. Nagle Harry'ego ogarnęła ogromnA potrzeba przeczytania reszty listu.
HOGWART
SZKOŁA MAGII i CZARODZIEJSTWADyrektor: Albus Dumbledore
(Order Merlina Pierwszej Klasy, Wielki Czar., Gł. Mag, Najwyższa Szycha, Międzynarodowa Konfed. Czarodziejów)
Szanowny panie Potter
Mamy przyjemność poinformowania Pana, że został Pan przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia.Rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Oczekujemy pańskiej sowy nie później niż 31 lipca.
Z wyrazami szacunku
Profesor M. McGonagall
Minerwa McGonagall
Zastępca DyrektoraChłopiec wyciągnął drugą kartkę na której powinny być niezbędne rzeczy, które powinien kupić.
HOGWART
SZKOŁA MAGII i CZARODZIEJSTWAUMUNDUROWANIE:
Studenci pierwszego roku muszą mieć:
1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych)
2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną (czarną)
3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo podobnego rodzaju)
4. Jeden płaszcz zimowy (czarny, zapinki srebrne)
UWAGA: wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniem.PODRĘCZNIKI
Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł:
1. Standardowa księga zaklęć (1 stopień) Mirandy Goshawk
2. Dzieje magii Bathildy Bagshot
3. Teoria magii - Adalberta Wafflinga
4. Wprowadzenie do transmutacji (dla początkujących) Emerika Switcha
5. Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore
6. Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jiggera
7. Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć Newta Skamandera
8. Ciemne moce: Poradnik samoobrony Quentina Trimble'aPOZOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka
1 kociołek (cynowy, rozmiar 2)
1 zestaw szklanych lub kryształowych fiolek
1 teleskop
1 miedziana waga z odważnikami
Studenci mogą także mieć jedną sowę ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchę.PRZYPOMINA SIĘ RODZICOM, ŻE STUDENTOM PIERWSZYCH LAT NIE ZEZWALA SIĘ NA POSIADANIE WŁASNYCH MIOTEŁ
Z poważaniem,
Lucinda Thomsonicle-PocusChłopca ogarnęło szczęście, którego przyczyny jego powstania nie był w stanie wyjaśnić, ale nagle przypomniał sobie że przecież nie wie jak zdobyć wszystkie potrzebne mu rzeczy. Pomyślał wtedy o cioci Petunii, przecież jej siostra była czarownicą więc musiała chociaż raz z nią być, gdy ta kupowała rzeczy do szkoły.
Zbiegł więc po schodach i udał się do salonu by przejść na ogródek, bo najpewniej tam znajdowała się jego ciocia. Jego domysły okazały się prawdziwe.
- Ciociu wiesz może gdzie można zdobyć rzeczy potrzebne do Hogwartu? - zapytał bez owijania w bawełnę.
-Tak wiem, na ulicy Pokątnej. Mogę cię tam zabrać w każdej chwili, właściwie to zastanawiałam się kiedy o to zapytasz.
- Kiedy być miała czas by mnie tam zabrać?
- Jutro, ponieważ dzisiaj jest już za późno i powoli się ściemnia. Odpisałeś im że list został dostarczony?
- Och... Zapomniałem. Pójdę to teraz zrobić zanim znowu zapomnę. Dziękuję ciociu, za to że mi przypomniałaś i że mnie weźmiesz że sobą. - Zawołał już biegnąc z powrotem do swojego pokoju.
Wyciągnął kartkę papieru z szuflady w biurku i napisał odpowiedź na list, wtedy pojawił się mały problem. Jak miał niby wysłać ten list?! Zauważył przelatującą za oknem sowę. No właśnie! Sowa! Przecież czarodzieje wysylają listy sowami! Czemu on o tym nie pomyślał? W każdym razie przecież ma sowę i może wysłać odpowiedź. Tylko jak? Chyba musiał przywiązać to do jej nóżki? Miał szczęście że jego sowa zdawała się być cierpliwa i ułatwiać mu to jakże ciężkie zadanie, nie ruszając się i wystawiając nóżkę. Po wielu próbach w końcu mi się udało a sowa nie znienawidziła go za parę wyrwanych piór. Przynajmniej miał taką nadzieję.
Patrząc jak odlatuje, przypomniał sobie o tych krukach z ogrodu. Zastanawiało go czemu powiedziały że ma nie mówić cioci, i kim miał być ten "zły człowiek", któremu by powiedziała o tym? Myślał również nad tym kim była ta kobieta, która niby miała być jego przodkiem, przecież ciocia mówiła mu że jego ojciec pochodzi od jednego z czterech założycieli Hogwartu,m. A co jeśli tymi ludźmi rozumiejącymi poszczególne zwierzęta byli założyciele Hogwartu? Więc ta czarownica mogła być tą osobą od której pochodził jego ojciec. To wtedy miało by sens, bo zwierzę w godle domu przedstawiało by to z którym jego założyciel mógł rozmawiać.
Może nazwałby sowę podobnie do założycielki z godłem kruka. Tylko jak ona się nazywała? Chyba Helga Hufflepuff. Podobnym, a przynajmniej odrobinę podobnym imieniem mogło być Hedwiga. Tak, to jest idealne imię dla tej sowy. Chłopiec nawet nie zauważył kiedy a oczy same zaczęły mu się zamykać i usnął siedząc przy otwartym oknie na parapecie.
__________________________________
Trochę krótki ale bywa (dlatego też jest wstawiony trochę wcześniej)
CZYTASZ
Miłość Czarnego Pana
FanfictionCo gdyby Złoty Chłopiec, wybawca czarodziei ale także mugoli, nadzieja każdego kto wie czego dokonał... tak naprawdę nie był po tej wydawać by się mogło jasnej stronie? Co by było gdyby trafił do Slytherinu a nie do Gryffindoru? Co by było gdyby za...