Sory za błędy środek nocy jest
⋆。゚☁︎。⋆。 ゚☾ ゚。⋆
Kyle pov
Wróciliśmy od Cartmana tym razem pomóc spakować chłopaka do mnie, ciesze się że się zgodził... usmiechnałem się widząc te róże które mu dałem w wazonie zadbane, chwyciłem ostatnią walizkę żegnając się z Bebe i ruszyłem w strone mojego no już naszego mieszkania. Położyłem mu obok, uśmiechnął się do mnie i owinął mnie wokół talli przytulając się
— Dziękuję —
— Nie ma za co, mój błąd był —
— Racja ale trochę przesadziłem z ta wyprowadzką —
Obserwowałem ruch jego ust bez słuchania, są takie soczyste..
— Co mówiłeś? a zapomniałem zakupów zrobić i nie mamy co na obiad..—
— Huh? Możemy coś zamówić zawsze —
— No tak.. wybierz coś i sie podzielimy na pół czy cos zara wracam—
— Okiś!— Cofnąłem się do swojego pokoju zamykając się w nim i osuwając na ścianę obok, co ja odpierdalam? Wyciągnąłem telefon ale kto mi może doradzić? trzy czwarta mnie olewa przez tamto a Bebe niewiem.. zadzwoniłem do niej szybko wychodząc na balkon i się zamykając aby chłopak tego nie słyszał
— Bebe? halo..—
— No co tam?—
— Pomóż mi błagam...—
— Cos się stało?—
— Ostatnio mnie każdy rucha w dupe i mogę na ciebie liczyć, zaraz dostanę pierdolca kurwa.. zachowuje się przy nim dość dziwnie, boli mnie serce i jednocześnie mam dziwne zamiary!—
— Ale jak to boli, z bólu? Stan cie bije?—
— To takie przyjemne uczucie, przy nim jest mi dość komfortowo nie to co u innych—
— Zakochałeś się w Stanie, gratulacje— Mruknęła degustując się tam czyms, zamrugałem kilka razy
— Co?! Nie da rady nie da się tak z dnia na dzień!—
— A właśnie że się da, pamiętasz co miałam z tobą? Musisz się pogodzić że zostałeś zarażony gejoza—
— No ale on ledwo ma moje zaufanie i on jest teraz moim crushem niby?—
— Ejj spokojnie, zachowuj sie jakby to był najlepszy przyjaciel życia, masz kupe czasu bo wiem że Stan strasznie wybrzydza a Wendy lubi cyce—
Spojrzałem przez okno balkonowe wyglądając za nim, spojrzał na mnie i się uśmiechnął.. znowu spowodował to ukłucie, obróciłem się tyłem obserwując podwórko
— Halo jesteś?—
— Jestem jestem.. spróbuję ale wątpię że tak szybko dostanę..—
—Potrzeba czasu, ty z ciekawości do diagnozy ile razy ci przy nim stanął..?—
— Y.. Bebe po co ci to? No dobra raz..— Mruknałem wstając bo usłyszałem go wołającego mnie
— Idę bo mnie woła, dzięki —— Nie ma za co gejozo jedna— Rozłączyłem się i przyszłem na kanape gdzie siedział z sushi na stole
— Em nie wiedziałem co lubisz a to się wydaje najłatwiejsze.... bardzo blisko restauracje maja— Podrapał się po karku, usiadłem wygodnie biorąc pałeczki i próbowałem je jakoś ułożyć w palcach
CZYTASZ
Róże niczym twoje oczy × enemies to lovers style
FanficCzarnowłosy chłopak przyjeżdża do akademiku w South Parku i zamieszkuje wraz z czerwonowłosym chłopakiem.. ale jest dla niego dość wredny. Czy ułożą im się relację? Tak to enemies to lovers style..