₊ ⊹✩9- Wódka°。༘⋆

209 13 26
                                    

⋆。゚☁︎。⋆。 ゚☾ ゚。⋆

Kyle PoV

Wstałem z łóżka ledwo żyjąc, kto tak wcześnie puka? Albo to ten zjeb... Podszedłem pod drzwi w moich ciapciach(kapciach lubię mówić na kapcie ciapcie) otworzyłem je a tam Bebe? O tej porze?

- Bebe? Czesc..- Przetarłem oko zaspany

- Czy ty widzisz co odpierdalasz?- Weszła na próg stając przedemną i patrząc mi w oczy

- Umm.. o co chodzi?- Wpuściłem ją do środka i zamknąłem drzwi aby nikt nie słyszał

- Jak to o co? Nie pamiętasz jak wyrzuciłeś go z mieszkania pijanego na zbyty pysk?-

- A to... zdenerwował mnie swoim zachowaniem-

- Tak samo inne rzeczy, ciągle słyszę że to twoja wina! Jak byliśmy razem było wszystko okej czemu teraz tak jest?-

- Spokojnie..-

- Nie! Nie będę spokojna do póki się nie uspokoisz, myślałam że może do ciebie wrócę ale chuj widze twoje prawdziwe ty-

- Huh? Bebe- - Wyciągnąłem do niej rękę ale zdążyła wyjść trzaskając drzwiami, az tak jest zła o to? Oparłem się o ścianę kierując wzrok na podłogę, lekcje dopiero za 2 godziny... Drzwi się znowu otworzyły i spotkałem się z tymi niebieskimi tęczówkami z których aż lała się boleść, poleciał szybko do siebie zamykając się.. przyznam, dziwnie się czuje, zostałem zjebany przez ex i do tego ten skurwiel. Wróciłem do siebie i jeszcze zacząłem powtarzać byleby zdać na dobrą ocene.

Stan PoV

Włożyłem w torbe randomowe zeszyty i w końcu się przebrałem, dziwne że na wejściu stał tak nagle.. creep. Włączyłem telefon i pełno nieodczytanych, wczoraj nieźle przedawkowałem towar.. oddzwoniłem do mamy czując lekki stres

- Cześć mamo.. Spałem jak dzwoniłaś -

- Stanley! Znalazłam twoją gitare! Akurat robiłam porządki u dziadka i mi się rzuciła w oczy -

- To ta gitara jeszcze żyje?- Odłożyłem sok z niedowierzaniem

- Tak dalej z strunami, trzymać ci ją?-

- Oczywiście.. hmm a jakby ojciec mi podwiózł tutaj? Wiesz chce sobie coś poprzypominac...-

- Ojciec ci później przywiezie, wiesz ze dzisiaj wieczorem jest spotkanie rodziców i nauczycieli przy obiedzie?-

- Czekaj chwila co? A po co tutaj rodzice jak większość jest dorosła?-

- Pierwszych i drugich klas, takie zebranie ale eleganckie -

- No okej....- Ktoś zaczął pukać, otworzyłem a tam pani która sprawdza czystość co miesiąc - Mamo kończę pa!- Rozłączyłem się i spojrzałem na nią
- Dzień dobry -

- No w miarę może być... dobra tam - I poszła dalej pisząc cos na kartce.. nie wyspałem się spiąć tak mało, kurde gdzie szczotka? Stanąłem przed jego drzwiami i zapukałem

- Ej Kyle gdzie jest szczotka?-

I cisza.. ignorował mnie tak poprostu chyba, nacisnąłem za klamkę ale zamknięta.. buty wszystkie stoją płaszcz też to co? Eh nie ważne.. odszedłem ale coś mi nie grało

Róże niczym twoje oczy × enemies to lovers style Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz