•Rozdział 9•

83 7 0
                                    

Pov: Izuku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov: Izuku

Właśnie sobie leżałam aż nagle usłyszałem głośnie darcie mordy za przeproszeniem szybko podniosłem się z ciepłego łóżka żeby zobaczyć co się dzieje.

— Jak to kurwa tu jest?! - oho. Rozpoznaje ten głos tylko jedna osoba zdolna jest napaść na rycerzy, mówię o..

— Czy ty wiesz kim ja kurwa jestem?! Weź wypierdalaj ja jestem Mina Ashido i mam prawo wiedzieć co się dzieje z moim Izusiem! - krzyknęła rycerzowi prosto pod nos podchodząc do niego jeszcze bliżej i wystawiając mu palec przed twarzą. - Więc dobrze ci radzę. w-pier-da-laj. - dodała jakże miło.

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi mojej i Katsukiego komnaty. Powiedziałem głośnie "proszę" a po chwili w drzwiach stało nie kto inny niż Kacchan.

— Cześć Izu, sorki że ci przeszkadzam czy coś. Ale jakaś różowa kosmitka chce się z tobą spotkać, i jest strasznie wkurwiona aż się dziwię że tak się da. - powiedział blondyn drapiąc się po karku, pewnie w zakłopotaniu nie dziwię się.

— Taak.. właśnie widzę znam ją. Zaraz u was będę, daj mi chwilę. - Kacchan na początku był zdziwiony moją wypowiedzią ale później pokiwał głową i wyszedł zamykać za sobą drzwi.

Szybko się ubrałem i zszedłem na dół żeby zobaczyć coś się tam dzieje, i co tu w ogóle robi Mina?

Kiedy byłem już na dole zobaczyłem dość śmieszny widok, mówiąc inaczej. Jeden z rycerzy razem z Kacchanem starał się zabrać Minę od drugiego rycerza który chował się w kącie i patrzył na żółtooką z przerażeniem. Obok był jeszcze Kirishima który patrzał na dziewczynę jak na 8 cud świata, był jeszcze Denki który próbował jej wcisnąć melisę do jamy ustnej ale różowowłosa się nie dawała.

— Mina! - krzyknąłem i wtedy tego pożałowałem ponieważ wszyscy stanami w miejscu i patrzyli się na mnie, a ja nie lubię być zbytnio w centrum uwagi a już na pewno nie sam.

— Izuku! - krzyknęła i zaczęła się wyrywać Kacchanowi bo drugi rycerz już dawno leżał na podłodze nieprzytomny z krwawiącym nosem. — Puść mnie ty tępy chuju bo ci zaraz odgryze te brudne łapy i przy okazji odbetne ci tego, pewnie nie mytego CHUJA! - dodała naciskając na ostatnie słowo, patrząc na blondyna a ten kiedy kiwnąłem głową puścił ją.

Dziewczyna o mało nie potykając się o własne nogi, zaczęła do mnie biec kończąc na tym że to ja leżałem na ziemi a ta mnie przytulała.

— Boże wiesz jak ja się martwiłam?! - krzyknęła a po chwili poczułem coś mokrego na ramieniu, spojrzałem na to miejsce i okazało się że to dziewczyna zaczęła płakać.

— Ja za tobą też. Nawet nie wiesz jak bardzo... - powiedziałem mocniej przytulając Minę i po chwili sam poczułem że zaczynam płakać.

— AHA?! A ja to co?! - usłyszałem warkot mojego ukochanego który dostał kawałek od nas.

Nigdy więcej•Bkdk•omegoverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz