Drogi pamiętniku,
Powiem ci coś...
Leże płasko na miękkim materacu.
Moje gołe ciało drży z zimna, które panuje w pokoju.
Trzęsące dłonie są przywiązane do metalowego łóżka.
Pan stoi z szyderczym uśmiechem.
Patrzy prosto na mnie.
W jego dłoni leży długi bicz.
Czuję palenie na mojej kobiecości.
Łzy lecą po moich policzkach, a usta niespokojnie drżą.
Boje się.
Jego oczy zmieniają kolor na czarny.
Na ustach nie ma już uśmiechu.
Dłonie zaciskają się w pięści.
Zamykam oczy i czekam co dalej.
Nic.
Cisza.
Z mocno bijącym sercem otwieram oczy i widzę go.
Pana.
Siedzi na krześle i szepta coś niezrozumiałego.
Próbuje się podnieść, ale związane dłonie mi na to nie pozwalają.
Krzykłam z bólu, który odczułam po pociągnięciu za sznury przywiązane do moich nadgarstków.
''Proszę'' - wyszeptałam.
On tylko pokręcił kłową i głośno krzykną.
Płakałam tak bardzo.
Po moim gołym ciele przechodziły dreszcze od zimnego powiewu wiatru.
Ostatni raz na mnie spojrzał i wyszedł.
Zostawił mnie tam samą.
W ciemnym pokoju.
Gołą.
Wystraszoną.
I upokorzoną.
Potem już widzę tylko ciemność.
Wszystko cichnie a ja zapadam w spokojny sen.
Przepraszam za wszystko.
Przepraszam, że jestem nienormalna.
Taki sobie ten rozdział mi wyszedł, wiem.
CZYTASZ
Powiem ci coś • Styles
FanfictionDrogi pamiętniku, Powiem ci coś... [short story] *** Copyright © 2015 princessliwia