Ciało.
Podobno ciało domem duszy jest
Ulotna chwila namacalności
Która przez krotka wiecznosc
Daje schronienie swe
Nieograniczone moce jej sąCzy jednak cos tak jedwabnego
Na świecie utrzymać się mogło?
Szepnij dziś aniołom
Me dziedzictwo niczym domek z kart się rozsypuje
Dusza ucieczki nie zastanie
W kruchej klatce przez krótka wiecznosc uwiezionaLecz czy reklamację anioły uznają?
Czyż to nie nazbyt boski czyn?
Walczyć z losem przeznaczono mi
Lecz czy do mych urodzin dotrwam?Robić wszystko, by wyglądać na normalna
Nie kosmitkę rodem z horrorów
Konsekwencje swe przyniosło
Kara za istnienie me
Dogoniła mnie