koń

94 7 14
                                    


Nie minął nawet tydzień, a Bożydar już tęsknił za swoją kochanką z Afryki. Od czasu, gdy zniknęła, czuł pustkę. Myślał nawet o tym, by się zabić, ale nie mógł. Dla niej musiał żyć.

A więc wyruszył w podróż jako Bożydar, nieustraszony podróżnik z odległego kraju. W trakcie swojej podróży do Polski spotkał dwóch niezwykłych towarzyszy - Willa i George'a.

Razem trzej przyjaciele postanowili zwiedzać malownicze zakątki Polski, odkrywając zarówno jej historyczne dziedzictwo, jak i urokliwe tereny wiejskie. Pewnego dnia, gdy wędrowali przez urokliwą wieś, natknęli się na Mariannę, tajemniczą kobietę, która skradła ich uwagę.

Marianne, mimo że zewnętrznie była nieco dziwna i według niektórych brzydka, miała w sobie coś niezwykłego. Jej miłość do koni i pasja do życia zaintrygowały Georga, który bardzo był chętny poznać się z dziewczyną. Chłopacy byli pewni, że nie uda mu się jej w sobie zauroczyć. A nawet jeśli, to z nią nie wytrzyma, bowiem oni po chwili słuchania Marianny mieli dość.

Rozpoczęły się zabawne uwagi o Mariannie, które miały zwrócić jej uwagę na George'a, a jednocześnie głęboka przyjaźń między Bożydarem, Willem a George'em. Wspólne wyprawy, rozmowy przy ognisku i momenty śmiechu z czasem sprawiły, że wszyscy zaczęli doceniać różnorodność i unikalność każdej osoby.

Po krótkim czasie okazało się, że mają rację. Gdy Marianne w nocy miała spędzić upojne chwile z George'em, zabrała chłopaka do stajni i tam chciała stworzyć trójkącik z koniem. Tak dobrze czytacie, z koniem. Tak samo zareagował na to George, który już był nago, a jego pyton o solidnych wymiarach chciał stanąć. Ale jak najszybciej uciekł do auta znajomych i nie chciał wysiadać i rozmawiać z nikim przez kilka godzin.

Gdy Bożydar przypomniał sobie, po co tak naprawdę przyjechał, szybko pognał do Konina, by spotkać swoją ukochaną. Nie było to jednak takie proste, ale nie był sam. Wraz z przyjaciółmi i lekko zdruzgotanym George'em ruszyli po kobietę Bożydara. Gdy się to w końcu udało, Bożydar ją zobaczył. Nie była wcale czarną. Miała białą cerę, którą porównał do śniegu, którego nigdy nie widział.

"Ohhh, Bożydarze, to ty przybyłeś mi pomóc?" - zapytała.

"Tak, moja miłości. Ja i mój dywan nie mogliśmy bez ciebie wytrzymać" - odpowiedział Bożydar.

Gdy kobieta spojrzała w jego długie spodnie, wiedziała, o co chodzi. Nikt nie musiał jej tego powtarzać. Wzięła go za rękę, i pobiegli do najbliższych krzewów, gdzie świetnie się bawili, lecz nie na długo...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejne dla was misie bonusiki

Will:
Dedykacja dla największej fanki 😘😘

Will:Dedykacja dla największej fanki 😘😘

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

George:

Kolejny rozdział na 5 gwiazdek 🥰😍😘🥰😘🥰🥰😘🥰😘🥰😘

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejny rozdział na 5 gwiazdek 🥰😍😘🥰😘🥰🥰😘🥰😘🥰😘

naucz mnie proszę /18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz