VII

124 4 4
                                    


Minho mial racje pod tym względem, że będę chory. Poniedzialek godzina 7.32, a ja schodzę na dół cały zawinięty kołdrą, z katarem, bólem gardła i najprawdopodobniej z gorączką.

- Mamaa, źle się czuję- powiedziałem, podchodząc do rodzicielki.

- O jeju Jisungie, wyglądasz tragicznie! - stwierdziła, dotykając mojego czoła . - Masz gorączkę! Wracaj do łóżka - powiedziała kobieta, na co przytaknąłem i wróciłem do pokoju.

Położyłem się na łóżku, bardziej opatulając się kołdrą i wzdychając. Nie lubiłem być chory, ale często musiałem to przebolewać przez swoją słabą odporność. Wziąłem telefon z szafki nocnej i kliknąłem w czat grupowy.

Cyrk🎪

Spiderman(Peter)🕷️
Nie idę dzisiaj do szkoły, chory jestem

Lee Minho
Mówiłem, że będziesz chory.

Puppy🐶
Przyjdę do ciebie po szkole.

Piegusek🍪
Ja też!

Lee Minho
Też przyjdę.

Spiderman(Peter)🕷️
Nie musicie, pewnie tak czy siak będę spał przez gorączkę.

Puppy🐶
Ty nie masz nic do gadania.

Ustawiono nick użytkownika Han Jisung jako Wiewiórka🌰

Wiewiórka 🌰
Tak się chcesz bawić?

Ustawiono nick użytkownika Lee Minho jako Pokemon🐉

Pokemon🐉
Dobra nie sraj już i do spania.

Przewróciłem oczami i odłożyłem telefon na stolik nocny. Opatuliłem się kołdrą, aż po sam nos i przymknąłem oczy. Miałem w głowie obrazy Minho, jak mnie przytula lub śpię z nim, przez co się uśmiechnąłem i zasnąłem szybciej niż myślałem, że to zrobię.

Lee Minho

„Mówiłem mu, że będzie chory ta? Mówiłem, że trzeba się pośpieszyć ta? Miałem rację. Aish Jisung jest strasznie uparty" z rozmyśleń wybił mnie Felix wymawiający moje imię.

-  Hyung skup się, gadamy o czymś ważnym - nakazał młodszy, na co uśmiechnąłem się zawstydzony. - Słuchałeś nas w ogóle?

- Um.. no nie, przepraszam - powiedziałem pochylając głowę w ramach szczerych przeprosin.

- Dobra to rozmawialiśmy o tych urodzinach z Jisungiem. Mieliśmy plan zrobić je u mnie, ale jakoś sprowadzić Jisunga tak by nie wiedział i problem jest w tym, że nie wiemy jak - powiedział piegowaty, kładąc łokcie na stół i opierając głowę o dłonie.

- Jeśli wyzdrowieje - wtrącił się Hyunjin.

- Cicho bądź, bo wykrakasz - stwierdził Seungmin uderzając go w bark. - Jisung wyzdrowieje, koniec kropka.

- Mam plan co do sprowadzenia Jisunga do ciebie Felix - powiedział najstarszy, przykuwając wszystkich uwagę na sobie. - Ktoś z nas po niego przyjdzie, zwiążę mu oczy i z nim przyjdzie.

- W sumie nie głupie, tylko problem w tym, że od Felixa do Hana jest około półtora kilometra odległości- oznajmił najmłodszy. - Plus kto mógłby przyjść po niego. Felix nie może, bo jest gospodarzem. Chan załatwia tort i te sprawy. Ja z Hyunjinem załatwiamy dekoracje, które przywieziemy do Felixa. Zostaje Changbin, Seungmin i Minho.

List. MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz