Jeden

1.4K 129 21
                                    

Moja własna broń przeciwko mnie, bo spytałam, kiedy zaczynamy, i dostałam swoją odpowiedź 😅 Proszę bardzo 😇
Ale na razie będą tylko dwa w tygodniu: 

w każdy wtorek i piątek o 20:00.


_________________

TATI

Od czterdziestu dwóch dni usiłuję znaleźć głównego przedstawiciela rasy dupków na tym świecie: Rena Ameccana. 

Rzucam na bar jego zdjęcie twarzą do góry, robiąc przy tym hałas, żeby barmanka, demonica, zwróciła na mnie uwagę.

– Widziałaś tego faceta? – pytam niesubtelnie.

Jesteśmy w Norze jedynej w Silver Bay, więc każdy już mnie tu kojarzy. Niestety. Chyba wolałabym jednak nie mieć z tym miejscem nic wspólnego, ale czasu już nie cofnę.

– A czego taka wiccańska dziwka może chcieć od Strażnika? – pyta ciekawsko barmanka. – Nie wystarczają ci inne demony?

Nadymam nozdrza i mam ochotę wyciagnąć rękę z kieszeni i walnąć ją kastetem, ale pewnie wywołałabym aferę, a to ostatnie, czego potrzebuję. Szukam Rena Ameccana, który niedawno zniknął, i wolę, by moi znajomi nie dowiedzieli się, póki nie będę musiała rzeczywiście zniknąć i szukać jeszcze głębiej. Mam cichą nadzieję, że ktoś w świecie stworzeń nadludzkich będzie cokolwiek wiedział.

– Widziałaś, czy nie?

Demonica żuje gumę i strzela balonem, pochylając się nad barem, ciężar opierając na swoich przedramionach naznaczonych tatuażami. Ma ciemne włosy, z jednej strony czarne, z drugiej czerwone, i pomalowane na czarno usta.

Jest piękna. Każdy demon, czy mężczyzna, czy kobieta, jest piękny. Ma w sobie naturalny magnetyzm godny sukkubów, a gdy na niego patrzysz, masz wrażenie, jakby ciało śpiewało do ciebie, pobudzało różne struny w twoim ciele. Gdy zbliżasz się do demona, organizm reaguje nawet wtedy, gdy tego nie chcesz.

– Nie widziałam go już długo – odpowiada niechętnie barmanka. – Słyszałam, że zniknął. Wyjechał.

– Wyjechał?

Budzę się do życia i przestaję na chwilę myśleć o tym, jakie ma pełne piersi. Jestem znacznie drobniejsza i niższa, więc czasami mam wrażenie, że inni patrzą na mnie jak na dziecko, a przecież mam osiemnaście lat. To niewiele. A jednak mam wrażenie, że w ostatnie kilka lat zaczęłam dorastać szybciej.

Być może nie z własnego wyboru.

– No tak, słyszałam, że wyjechał. Podobno nie mieszka już w domu demonów, a ktoś go widział z czarną torbą, gdy opuszczał miasto. Kierował się na wschód.

Dobrze, że tu przyszłam. Chciałam unikać tego miejsca za wszelką cenę, bo go nienawidzę. Bywałam już w Norze, ale gdybym mogła, wymazałabym wszystkie wspomnienia z nią związane.

– Gdy June pytała o niego kilka dni temu, nic jej nie powiedzieliście.

Barmanka mruży oczy jeszcze mocniej. Jej rzęsy są grube i tak gęsto wymalowane tuszem, że niemal sztywnieją na powiekach.

– June nigdy u nas nie bywała. Nie tak jak ty. – Demonica wyciąga dłoń w moją stronę i łaskocze mnie pod brodą, przez co odsuwam się gwałtownie. – A ty jesteś małą wiccańską dziwką i słyszałam, że dostarczasz dużo zabawy. Pomyślałam, że jak ci powiem, może mi się odwdzięczysz.

Zbiera mi się na wymioty. Z automatu czuję przyspieszony puls i mgłę, która przychodzi zawsze, gdy próbuję jakkolwiek ochronić swoje umysł i serce. Zachowuję jednak trzeźwość.

Gdy mrok znika (Srebrna noc #3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz