Stres.
To jedyne co teraz odczuwam.
Nie mogę przestać myśleć, że za niecałe pół godziny Nicolas będzie robił mi zdjęcia. Nie takie zwykłe do których wystarczy się uśmiechnąć. Będę musiała rozebrać się przed chłopakiem w którym się zauroczyłam, bo na razie nie wiem jak nazwać to uczucie.
Chyba się porzygam.
Biegnę do łazienki i chwytam się sedesu. Oddycham głęboko i podkurczam place u stóp. Moja metoda na szczęście działa i moje wnętrzności nie dostają biletu powrotnego.
-Holls?- słyszę cichy głos Nicka- Wszystko w porządku?
-Tak. Zaraz przyjdę.
-Na spokojnie. Wcale nie musimy tego robić.
-Obiecałam, że ci pomogę i dotrzymam słowa- odpowiadam ostro.
-Nie musisz jeśli nie chcesz, Holls- mówi łagodnie.
-Chcę- przerywam mu.
-Jesteś pewna?- drąży temat.
-Tak, Nicolas- wzdycham i wychodzę z łazienki- Zaraz do ciebie przyjdę.
-Będę czekał- uśmiecha się do mnie delikatnie, a potem znika w korytarzu.
Wchodzę do sypialni i ubieram przewiewną koszulę. Zapinam niechlujnie guziki i kieruję się w stronę pokoju, który przeznaczyliśmy na prowizoryczne studio fotograficzne.
-Zaczynamy?- pytam.
-Pewnie- mówi i podaje mi ogromny bukiet słoneczników- Nie zrobimy typowych rozbieranych zdjęć, bo to nie porno. Pstrykniemy zdjęcie od pasa w górę, a piersi będziesz zasłaniać tymi badylami.
-To słoneczniki- przerywam mu.
-Nieważne, w każdym razie wiem, że to twoje ulubione.
-Pamiętasz- szepczę.
-Jak mógłbym zapomnieć?- odpowiada i przybliża się do mnie.
Prostuję się nieznacznie i odchrząkuję. To nie może zajść za daleko, a ja nie mogę pozwolić na zbliżenie. Muszę zachowywać między nami dystans.
-To od czego zaczynamy?- pytam na pozór luźno.
W środku cała dygoczę i mam wrażenie, że świat zwolnił. Czekam na jego polecenie, tak jak torturowany na śmierć.
Fatalne porównanie, ale zdecydowanie oddaje stan w jakim się znajduje.
-Powinnaś zdjąć koszulę- mówi, a ja zaczynam odpinać górne zapięcia- Nie musisz całą, bo będziemy robić zdjęcia od pasa w górę, pamiętasz?
-Pamiętam- odpowiadam i odwracam się tyłem.
Rozpinam połowę guzików, a rękawy obwiązuje wokół pasa. Z przydługawej koszuli tworzy się coś na kształt spódnic. Podnoszę kwiaty, które odłożyłam na ziemię i przyciskam je do piersi. Powoli odwracam się w stronę Nick'a, który czeka już z aparatem.
-Stań na tle Holly- mówi delikatnie.
Wykonuję jego polecenie i już po chwili stoję przed ogromnym zielonym materiałem. Mocniej przyciskam do siebie kwiaty i niemal je miażdżę.
-Musisz się rozluźnić- oznajmia łagodnie Nicolas.
-Przepraszam- mówię cichutko.
-Holls- wyciąga w moją stronę rękę, ale po chwili cofa ją. Chyba zdał sobie sprawę, że to jeszcze bardziej mnie zawstydzi- Nawet tak nie mów, nie masz za co przepraszać. Jesteś najlepszą modelką na świecie, tylko trochę się krępujesz. To normalne.
CZYTASZ
Bella, giovane, pericolosa
RomansaHolly Martin to na pozór miła dziewczyna. Uwielbia pomagać innym i podróżować. Żyje prawie tak jak każdy inny człowiek. Chociaż w tym przypadku prawie to kluczowe słowo, bo dziewczyna jest bossem mafii. Niszczy ludzi i czerpie z tego satysfakcję. Ni...