Pov. Emma
Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu, albo to ja mam zamknięte oczy. Nie czuję nic, ani jednej części ciała, więc nawet nie mogę stwierdzić, czy moje oczy są otwarte. Dopiero teraz doszło do mnie, że zostałam porwana. A nawet nie wiem przez kogo i dlaczego, przez to że nic nie czułam, nie mogłam stwierdzić, czy jestem przywiązana, czy siedzę, czy leżę. Nie mogłam ruszyć ani jedną częścią mojego ciała. Kilka minut rozmyślałam nad wszystkim, myślałam, co się ze mną dzieje, gdzie jestem i co teraz będzie. Nie wiem ile myślałam, nagle poczułam, że siedzę na czymś miękkim. Mogłam ruszać palcami, czułam, że byłam przywiązana. Z ogromnym trudem otworzyłam oczy, po czym od razu je zamknęłam. Było strasznie jasno przez zapalone światło. Gdy moje oczy przywykły już do światła, postarałam się otworzyć je z powrotem. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Siedziałam na materacu, który był zastrzelony kocem i jakąś poduszką. Byłam przywiązana do kaloryfera, który był obok materaca. Przede mną w pomieszczeniu był stół i dwa krzesła. W rogu pokoju stało wiadro, jak zgaduję, miało być na odchody. Stało też drugie wiadro, i jak mogę się domyślać, było one z wodą. Na górze, przy samym suficie, było malutkie okno, nawet bym się tam nie zmieściła, więc myśl o ucieczce jest bez sensu. W pokoju znajdują się drzwi, i jak zgaduję, prowadzą one do drzwi, bo nigdzie ich nie ma. Chciałam wyjrzeć przez okno, ale nic nie widziałam, ponieważ kajdanki były za krótkie. Jedyne, co widziałam, to wcięcie, które pomogło mi wywnioskować, że znajduje się tam małe okno. Światło dawała jedna żarówka, która wisiała na suficie. Nie wiem ile tu jestem, nie wiedziałam ile spałam i nie wiedziałam gdzie jestem. Mam nadzieję, że jestem tu wystarczająco długo, żeby policja już mnie szukała i pomogła mi stąd uciec. Albo że porywacz się nade mną zlituje i w końcu mnie wypuści. Nie wiem ile siedziałam na tym materacu, wiem że strasznie mnie już bolał tyłek i strasznie chciało mi się pić. Czas dłużył mi się niemiłosiernie. Nie wiedziałam, ile tak siedziałam i myślałam o tym, gdzie jestem i kto mnie porwał. Kiedy usłyszałam dźwięk otwieranych przez klucz drzwi, od razu podskoczyłam na krześle ze strachu. Bałam się tego, kto mnie porwał, bałam się, że może zrobić wszystko. Słyszałam schodzenie człowieka po schodach, a z każdym krokiem moje serce coraz szybciej biło. Bałam się, bałam się, że jak ta osoba tu wejdzie, zrobi mi krzywdę. Nie chciałam, żeby mi krzywdę robił. Zawsze starałam się być raczej spokojną osobą, nie licząc momentów, kiedy po prostu piłam dużo na imprezach. Nagle przyszło mi pytanie, czy mam jakiś wrogów. Nie miałam nikogo, zawsze starałam się być spokojna i nikomu nie podpaść. Więc kto mógł mnie porwać? Odpowiedź przyszła szybko, kiedy tylko zobaczyłam to, stoi za moim porwaniem. Byłam w szoku. Dlaczego porwał mnie i co teraz chcę zrobić?
-W końcu się obudziłaś, skarbie! To dobrze. Nie bój się, nie mam zamiaru zrobić ci krzywdy, o ile będziesz mnie słuchać. Zaraz wyjaśnię ci wszystko dokładnie, bo pewnie masz bardzo dużo pytań do mnie. Ale chciałbym wiedzieć, czy jesteś głodna? A może chcesz pić?
-J-ja...
Nie umiałam wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Nie wierzyłam w to, co się dzieje. Dlaczego on nie porwał mnie? Czy to dlatego, że nie chciałam z nim na imprezie się całować, przespać? Co tu się kurwa dzieje?
____________________________________________
559 słów
CZYTASZ
Obsesyjna miłość
DragosteZnam ją lepiej niż jej własni rodzice. Wiem o niej wszystko. Ona o mnie nic. Ona jeszcze nie wie, że jest tylko moja i będzie moja już na zawsze. ⚠️W książce jest dużo drastycznych scen: gwałt, tortury, bicie, porwanie i wiele więcej. Nie popieram t...