Prolog

62 3 0
                                    


3 lata wcześniej...

Zima. Dupa marznie. Męskie dziwki okupują schodki. Warszawskie jak co wieczór i dyskutują o tym co sobie nie kupią za pieniążki z ciężkiej roboty (dawanie dupy).

- Kurwa, zimno - rzekł jeden z żigolaków który nosił nick Łysy.

- To sie ubierz - odpowiedział drżącym głosem Prorok nasz główny bohater.

Łysy spojrzał krzywo na kolege dziwke - Kto ci dał prawo głosu? ‐ po słowach przywalił mu potężnie w ryj.

Prawda taka była, że Łysy niezbyt przepadał za Prorokiem ponieważ jak to mówi ta zdradziecka kurwa kradnie zbyt dużo klientów.

Po tym uderzeniu Prorok zgiął się w pół, a z jego ust wydobyło się ciche jęknięcie.

- H-harder daddy...

Łysy nie zareagował i odwrocił się od leżącego.

Prawo ulicy zabrania pomagania leżącym szmatą na chodniku.

Miłość pod latarniąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz