Po upływie czasu wszyscy stali gotowi do drogi, po około 5 minutach przyjechał nie wielki autokar. Trener wraz z Ricardo i Glacia jako pierwsi zajęli miejsca, natomiast ja skazany na samotność siedziałem pośrodku pojazdu wpatrzony w okno. Jedziemy i jedziemy już od 3 godzin z przerwami na stacjach benzynowych. Nagle autokar bez słowa się zatrzymuje. Trener wydawał się niczym nie przyjmować i spokojnie z nie go wychodzić dając nam gestem dłoni do zrozumienia że sami mamy wyjść na świerże powietrze. Gdy wszyscy opuścili pojazd trener powiedział że będzie to nasz trening żebyśmy nie tracili formy przed najbliższymi spotkaniami na murawie. -Macie biec jak najszybciej do następnej stacji paliw gdzie będzie czekać na nas sam autokar wraz z trenerem i menadżerami. Nigdy chyba nie słyszałem takiego oburzenia jak w tamtej chwili, wszyscy oprócz trzech graczy ramiona i biegacza naszego. No ale cóż trener dał nam instrukcję i pojechał w siną dal, a my po 1,5 godzinie żmudnego biegu dotarliśmy do miejsca docelowego. Okazało się stacja ta znajdowała się obok naszego hotelu. Dark po zobaczeniu nas wymienił krótkie spojrzenia z Shindou i ogłosił że pokoje są dwu osobowe i że dziewczyny nie mogą dzielić pokoju z chłopcami. Najgorsze co mogło się jeszcze wydarzyć to pomysł na losowanie kto z kim dzieli pokój w ramach integracji. Każdy ciągnik patyczek z kolorową końcówka by sprawdzić kto z kim dzieli pokój, każdy już jest przydzielony oprócz mnie i Ricardo czyli jesteśmy razem.
CZYTASZ
🏳️🌈Miłość cieszy czy smuci (ibuki x shindou)🏳️🌈
FanfictionIbuki za wszelką cenę próbuje przekonać do siebie Ricardo. Podczas jednego z wieczorów w swoim pokoju uświadamia sobie że gdy widzi Ricardo w brzuchu zaczynają latać motyle. Jak sobie z tym poradzi? Czy Ricardo odwzajemni jego uczucia? I jaki to będ...