3

201 6 1
                                    

Ricardo wraz z innymi graczami najprawdopodobniej wymęczonymi biegiem ruszył do pokój. Ja po nie długiej rozmowy z Arionem polegającej na uświadomieniu mnie iż pianista zawsze na początku jest mało przyjazny, ale z czasem ma to się niby zmienić. No nic ruszyłem do pokoju gdzie zobaczyłem w miarę rozpakowane rzeczy Ricardo a po chwili sam piłkarz wyszedł z łazienki najprawdopodobniej po szybkim prysznicu. -Co się tak patrzysz, może sam byś pomyślał o prysznicu bo nie za ciekawie pachniesz. Już chciałem mu wygarnąć, ale uświadomiłem sobie że ma rację a ten tylko popatrzał się na mnie kpiącym wzrokiem i poszedł do walizki. A ja jak powiedział udałem się pod prysznic.

************************************

Około godziny 17 do pokoju weszła gimnastyczka i powiedziała że mamy się zbierać iż jedziemy na miasto bo trener się zgodził. Ja ubrany w normalne ciuchy już wychodziłem gdy zobaczyłem że Ricardo stoki przy lustrze i się poprawia. -Ej, a ty co robisz spytałem.-A co ślepy czy niedowidzący jesteś przecież widać że się poprawiam przed wyjściem do ludzi. Ale jak się wtedy wkurzyłem na niego ty se nie wyobrażałem że nawet tak potrafię. No ale w końcu po rozmowie z trenerem i ogłoszeniu przez niego że jutro mamy wyjście na spotkanie z przeciwnym drużynom i że mamy sobie kupić eleganckie ubrania jak nie mamy przy sobie. Miałem ogromne wrażenie że Ricardo i fioletowo włosa menadżerka coś o tym wiedzieli wnioskując po ich ubiorze, najbardziej usatysfakcjonowało mnie to że nie tylko ja to zauważyłam, ale i syn detektywa też to zauważył. Chyba że jest coś ze mną nie tak i to ich codzienne ubrania, bo kto bogatemu zabroni. Na szczęście ruszyliśmy i dojechaliśmy na miejsce. Były to 4 ogromne galerie handlowe, no ok można by powiedzieć wszystko ładnie pięknie puki nie zauważyłem że Ricardo się gdzieś wymyka wraz z trenerem.

🏳️‍🌈Miłość cieszy czy smuci (ibuki x shindou)🏳️‍🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz