1.

165 6 2
                                    

Kolejny rok w Hogwarcie był dla każdego ucznia chwilą stresu a jednocześnie podekscytowania. Dumbledore wygłosił swoje przemówienie. Było krótkie i zwięzłe. Trzeba przyznać, że ten stary profesor wie jak wykorzystać chwilową uwagę nastolatków. Na koniec przedstawił nową nauczycielkę obrony przed czarną magii panią Profesor Umbridge. Na nieszczęście wszystkich zebranych, ona postanowiła wygłosić długą i nudzącą mowę.

Harry odliczał czas do końca gadania różowej landryny. Nie był w nastroju, poza tym nowa nauczycielka jakoś mu śmierdziała. Miał przeczucie, że będą z nią problemy. Do tego cały czas myślał o śmierci Cedrika i nie mógł wyrzucić z siebie wyrzutów sumienia. Wiedział, że gdyby Voldemort go nie szukał, nic z tego by się nie wydarzyło.

Po piętnastu minutach męczarni uczniowie w końcu zaczęli jeść. Harry tylko grzebał w talerzu słuchając intrygujących wakacyjnych historii swoich przyjaciół. Jednak czuł się niekomfortowo, dlatego też po chwili postanowił wrócić do dormitorium.
-Jestem zmęczony. Idę do pokoju, widzimy się jutro na zajęciach.- Mruknął Harry i wstał od stołu.
-Wszystko okej?- spytała troskliwie Hermiona, widząc smutną minę przyjaciela.
-Jasne, jest w porządku. Muszę się tylko porządnie wyspać, bo padnę.- powiedział ziewając i poszedł w stronę wyjścia z sali.

Szedł spokojnie korytarzem wlepiając tempo wzrok w swoje buty. Rozmyślał o różnych rzeczach. Głównie o tym, że jest tylko głupim nastolatkiem, a dźwiga ciężar odpowiedzialności od którego realnie bolą go plecy. Nagle wpadł na coś, a raczej na kogoś. Odbił się lekko, ale nie podniósł wzroku.
-Wybacz- powiedział szybko i zamierzał iść dalej.
-Uważaj jak chodzisz Potter.- syknął zniesmaczony Draco.
Jeszcze tego mi brakowało. Spotkanie z Malfoyem, żyć nie umierać.
Harry westchnął.
-Daj mi dziś spokój.- powiedział zmarnowany i zlustrował chłopaka wzrokiem. Nienagannie ułożone włosy, pięknie wyprasowana koszula oraz idealnie zawiązany krawat. Wredny Malfoy w całej swojej okazałości. Przystojny i irytujący.
-Masz szczęście, że się spieszę i nie mam czasu Cię dręczyć.- prychnął ślizgon i odszedł.
Harry nie zamierzał go zatrzymywać. A sam kontynuował przechadzkę w stronę dormutorium.

Draco szedł szybko, bał się spóźnienia na spotkanie z ojcem. Lucjusz był bardzo surowy i nie omieszkał się stosować przemocy wobec syna, za każde w jego mniemaniu wykroczenie.
Szarooki wpadł do klasy i poprawił ubranie.
-Prawie się spóźniłeś synu.- Ojciec podszedł do chłopaka, a ten skamieniał.
-Wybacz Ojcze. Potter mi przeszkodził.- mruknął blondyn.
-Potter mówisz.- skrzywił się Lucjusz.- Same z nim problemy.
-Prawda.- przytaknął.
-Czarny pan staje się co raz silniejszy. Przygotuj się. Za rok staniesz się pełnoprawnym śmierciożercą. Musisz się wzmocnić do tego czasu.- mówił nad wyraz spokojnie.
-Jasne.- mruknął Draco. Bardzo nie chciał brać w tym wszystkim udziału. Niestety nie mógł postawić się ojcu. Wiedział, że Lucjusz nie wybaczyłby mu takiej zdrady.
-Świetnie. Snape nauczy cię paru nowych zaklęć zakazanych. Takich jak- Mężczyzna wyjął różdżkę.- Curcio!- powiedział ciskając zaklęciem w syna.
Draco syknął i opadł na podłogę. Czuł jakby był rozdrabniany na milion kawałków. Starał się nie krzyczeć. Prawie mu się udało. Wydobył z siebie jedynie parę bolesnych jęków. Niestety nie udało mu się powstrzymać łez.
Lucjusz przerwał zaklęcie.
-Widzisz? Świetne zaklęcie.-powiedział dumny z siebie.
Draco ledwo wstał z ziemi. Otrzepał się i otarł łzy.
-Tak jest niesamowite.- powiedział obojętnie.
-Idź już. Nie będziemy się widywać przez długi czas. Przyjdę w dniu twojej inicjacji.- Lucjusz złapał syna za gardło.-Przygotuj się.- warknął i wyszedł z klasy.
Ślizgon oparł się o ścianę i próbował opanować oddech. Nie będzie widział ojca przez długi czas. Bardzo cieszyła go ta myśl. Z drugiej strony nie chciał zostawać śmierciożercą. Będzie naznaczony. Znowu wszyscy decydują za niego.
Nigdy nie mam wyboru. Nigdy.
Chłopak westchnął. Upewnił się, że wygląda przyzwoicie i poszedł do swojego dormitorium.

Skazani na siebie (Drarry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz