9

927 20 68
                                    

Pov: minho
Gdy to zobaczyłem łzy zaczęły mi napływać do oczu. Wiem że dramatyzuje bo to tylko mój przyjaciel, ale strasznie go polubiłem, chyba nawet za bardzo... Żeby nie wyjść na chama napisałem komentarz "szczęścia😊". Gdy to napisałem rzuciłem telefonem i zacząłem beczeć jak dziecko. Z reguły jestem osobą która ukrywa uczucia i emocje ale on działa na mnie tak że nie jestem w stanie ich ukrywać. Moja ostatnia styczność z samookaleczeniem była gdy miałem mniej więcej 10 lat czyli 6 lat temu. Chciałem z tego wyjść, co prawda udało mi się ale dzisiaj już nie wytrzymałem i znów to zrobiłem.. miałem w tym całe nogi i nadgarstki. Byłem tak zmęczony że nawet nie wiedziałem kiedy ale zasnąłem na kanapie. Rano obudziłem się, bolało mnie wszystko. Spojrzałem na godzinę. Shit, 10.30 zaspałem. Wstałem z kanapy, poszedłem do pokoju przebrać się w coś co zakryje moje blizny. Gdy już się przebrałem, zszedłem z plecakiem na dół, ubrałem buty i wyszedłem z domu idąc w stronę szkoły.

Pov: Jisung
Przejąłem się trochę bo minho zaczynał lekcję o 8.00 a go nie było. A on z reguły nie opuszcza lekcji.. doszło do mnie że miałem o nim zapomnieć. Klepnąłem się w głowę. Jestem teraz w związku żeby zapomnieć o minho. Namieszał mi w głowie.. gdy zobaczyłem że minho wszedł do szkoły odetchnąłem z ulgą. Najprawdopodobniej zaspał. Podbiegłem do niego.
-hej!- powiedziałem.
-hej..- ten nawet na mnie nie spojrzał.
-coś się stało..?- spytałem zmartwiony.
-n-nie wszystko okej...- rwał mu się głos.
-minho przecież widzę że coś jest nie tak.. proszę powiedz mi co się dzieje..- odparłem a ten się rozpłakał. Byłem w szoku. Nigdy nie widziałem tak załamanego minho.. przejąłem się okropnie. Wtuliłem się w niego.
-minho... Już dobrze.. jestem tutaj...- próbowałem go uspokoić.
-przepraszam...- powiedział minho na co się zdziwiłem.
-czemu mnie przepraszasz...?- spytałem.
-ja... Nie ważne..- chciał mi coś powiedzieć ale zatrzymał się.
-jesli nie chcesz mówić to nie mów..- odparłem. W tym momencie miałem gdzieś to że musiałem o nim zapomnieć.

Pov: minho
Tak bardzo chciałem mu o wszystkim powiedzieć ale nie byłem w stanie. Odrzuciłby mnie bo przecież ma dziewczynę... Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję a jisung mnie dalej nie puszczał.
-n-nie masz teraz lekcji?- spytałem przeciągając nosem.
-trudno, ty jesteś ważniejszy.- odpowiedział niższy co mnie zszokowało.
-t-to... Tobie dalej zależy..?- spytałem.
-minho.. oczywiście że tak... Czemu miało by mi nie zależeć..?- spytał.
-no bo... Przecież masz dziewczynę...- odpowiedziałem a temu napłynęły łzy do oczu.
-naprawde przez to myślałeś że mi nie zależy...? Boże przepraszam...- powiedział niższy znów się we mnie wtulając.
-nie... Ty nie przepraszaj... To nie twoja wina...- powiedziałem.
-nie... Ty nie rozumiesz...- nagle zadzwonił dzwonek na przerwę co oznaczało że jisung skończył lekcję.
-shit mam teraz spotkanie z Lisa..- odparł.
-oh.. to idź- powiedziałem.
-nie... Nie zostawię cię w takim stanie..- odpowiedział. Po chwili zadzwonił mu telefon, była to jego dziewczyna a kto inny. Odebrał. I gdy usłyszałem "cześć kochanie" czułem jakby coś mnie ukuło w sercu. Po chwili rozłączył się zmieszany.
-idz, poradzę sobie- odparłem.
-min, napewno..?- spytał.
-tak..- odpowiedziałem.
-no dobra... Wieczorem przyjdę do ciebie- odparł. Wtulił się we mnie na pożegnanie i po chwili wyszedł z szatni. Wtedy zostałem sam. Udałem się pod sale w której miałem lekcje i już odrazu chłopacy do mnie podbiegli.
-stary jak się trzymasz..?- spytał chan. A ja nic nie odpowiedziałem tylko schowałem twarz w rękach na co oni mnie przytulili.
-idziesz z nami na stołówkę?- spytał tym razem changbin.
-nie mam siły, idźcie be ze mnie- odpowiedziałem.
-okej.. jakby coś się działo to możesz przyjść..- odparł chan na co pokiwałem głową i po chwili odeszli. Po chwili podeszła do mnie jakaś dziewczyna, skądś ją kojarzyłem... Aaa no już wszystko jasne, Hirai Momo z młodszej klasy.
-hejka- zaczęła
-hej- odpowiedziałem.
-słuchaj.. mam takie pytanko.. chciałbyś gdzieś wyjść po szkole? Żebyśmy wiesz... Może spróbowali..?- spytała.
-n- z chęcią- miałem już odpowiedzieć nie ale stwierdziłem że może to pomoże mi zapomnieć o jisungu..
-świetnie! O której kończysz lekcję?- spytała.
-za godzinę- odpowiedziałem.
-ooo ja też- uśmiechnęła się.
-w takim razie widzimy się po szkole?- spytałem.
-tak!- odpowiedziała i gdy zadzwonił dzwonek na lekcję przytuliła mnie i odeszła.

Skip time

Po lekcjach przed szkołą czekała już na mnie Momo. Razem z nią udaliśmy się do mnie. Siedzieliśmy kilka godzin oglądając film gdy nagle przypomniało mi się że jisung miał do mnie przyjść więc poszedłem na chwilę do łazienki i wziąłem telefon do ręki.

--------------------------------------------------------------

Nie możesz do mnie przyjść.

Oh.. czemu?

Moja dziewczyna zostaje u
mnie na noc

Dziewczyna..? Nie mówiłeś że masz dziewczynę

Ta bo poznałem ją dzisiaj

Oh okej.
--------------------------------------------------------------


Wyłączyłem telefon i wróciłem do Momo. Szczerze to niezbyt chciałem z nią być bo irytowała mnie tym jak się podlizywała, ale no cóż, chciałem zapomnieć o jakichkolwiek uczuciach do jisunga. Tak w sumie to okłamałem jisunga bo wcale nie zostawała na noc. Siedzieliśmy jeszcze z godzinkę i ona musiała iść więc pożegnaliśmy się i ona wyszła. Po chwili zacząłem żałować tej decyzji ale już czasu nie cofnę. Zmęczony położyłem się spać.

___________________________________________

Taki oto rozdzialik
🤌🏿🤌🏿🤌🏿
Przepraszam za wszelkie błędy!! (Jeśli coś jest nie zgodne z fabułą to przepraszam ale pisałam ta książkę w listopadzie a mamy kurwa styczeń)

~enemies to lovers~ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz