Rozdział 1

516 20 7
                                    


Pov Deku

Obudziłem się o 6.30 przez narzekanie mojej matki, że nadal śpię a ona musi na mnie pracować. Gdy już wstałem usłyszałem bardzo dużo narzekania jaki to ja nie jestem leniwy. Przez podniesiony głos Matki nieświadomie zacząłem krzyczeć przez naszą kłótnię pod impulsem emocji wykrzyczałem jej w twarz, że jest najgorszą osobą jaką znam i że się wyprowadzam. Wbiegłem do pokoju wrzuciłem kilka ubrań do plecaka i wybiegłem z domu. Chodziłem po mieście do 19. 30 gdy przypomniało mi się, że muszę znaleźć miejsce do spania. W portfelu miałem zaledwie dwie stówy (Będę pisać w zł bo nwm ile zł to ile ¥ dop. Autorki) więc zacząłem szukać jakiejś przytulnej uliczki. Gdy łaziłem po uliczkach poczułem nagły ból w podbrzuszu

Proszę nie teraz- wyszeptałem sam do, siebie gdy poczułem jak ktoś mnie łapie za ramię

A co taka piękna omega robi sama w takiej ciemnej uliczce - choć ze mną będzie ci dobrze obiecuje

Zostaw mnie proszę- mówiłem jak w amoku przez, płacz gdy ciągną mnie w zaciszne miejsce.

Płakałem i krzyczałem te uczucie wcale nie było przyjemnie. Czułem się jakby coś rozrywało mnie od środka rozrywało. Jednak byłem bezsilny nie mogłem nic zrobić. Po chwili zobaczyłem, że ktoś odciąga ode mnie mężczyznę lecz nie zobaczyłem kto to bo zemdlałem.

Pov Bakugo

Szedłem sobie ulicą do mojego mieszkania gdy usłyszałem krzyki od razu rozpoznałem, że to Deku. Pomimo mojej nienawiści do chłopaka teraz ważniejsze było jego bezpieczeństwo bo by mnie zaraz podciągnęli do jakiejś odpowiedzialności prawnej bo nie pomogłem. Podczas moich rozmyśleń po co to w ogóle robię dotarłem na miejsce zamarłem zobaczyłem jakiegoś oblecha leżącego na półnagim Deku. Gdy dotarły do mnie feromony omegi bez zastanowienia podbiegłem do mężczyzny i odciągnąłem go od Izuku. przywaliłem mu kilka razy aż stracił przytomność. Następnie podbiegłem do Izuku

Deku cholera wstawaj - chłopak nie reagował sprawdziłem czy żyje, ubrałem go i zaniosłem do swojego mieszkania nie wiedząc czy napewno nie lepszą opcją jest zostawienie go tam.

Wniosłem go do mieszkania i zamknąłem w pokoju gościnnym bo jego feromony mnie już przytłaczały. W czasie gdy on spał postanwiłem ugotować obiad. Jak się obudzi to go odeśle do domu jego matki czemu odrazu go tam nie odstawiłem- myślałem na głos gdy usłyszałem za sobą cichy jąkający się głosik

-proszę nie każ mi tam wracać Kachan proszę zrobię wszystko żebym mógł tam nie wracać

-Boże jaki on jest uroczy – stop Bakugo o czym ty myślisz przecież to cholerny Deku może ta jego ruja na mnie tak działa. - No właśnie on ma ruje powiedziałem pod nosem i zacząłem szukać jakiś leków.

Gdy znalazłem te cholerne leki dałem je Deku razem z naleśnikami i wysłałem do jadalni. Ja za to postanowiłem iść do mojego pokoju się przespać przed tym jak zasnąłem przypomniało mi się, że nie wysłałem Deku do jego domu. - Ale co on tam mówił że nie chce tam wracać. Dobra spytam go rano- jestem zbyt zmęczony aby do niego teraz iść.

Pov Izuku

Kachan znikną za ścianą chyba poszedł spać w końcu jest po 21 ( nie uważam, że to jakaś późna godzina sama chodzę spać po 3 nad ranem ale uznajmy że to jest dobra godzina na pójście spać dop. autorki).  Ja czułem się już lepiej po lekach ale zastanawiało mnie jedno czy mogę zostać tu na noc czy mam iść spać na ulicy w końcu Katsuś ( tak Izuku mówił na Katsukiego w pierwszym tomie mangi a w dalszych to nwm bo nie czytałam dop. autorki) nie powiedział mi czy mogę u niego spać.  Ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana pójdę spać na kanapie  najwyżej mnie rano zabije. Tak jak pomyślałem tak zrobiłem. 

----------------------------------

Hejeczka moje kochane zbłąkane duszyczki które trafiły na moje opowiadanie. Jeszcze raz dziękuje wam, że postanowiłyście przeczytać moje jak to można nazwać wypociny. Przepraszam, że rozdział jest taki krótki ale nie chciałam w nim dać za dużo informacji na raz.

Tu miejsce na skargi i uwagi

Paptki miłego czytania 

Zraniona Omega ( BakuDeku )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz