Rozdział 12

243 13 0
                                    

- O czym

- Jesteśmy razem od kilku tygodni więc chciałem się cię spytać, czy jesteś gotowy powiedzieć reszcie o naszym związku - W tym momencie miałem krótkiego laga mózgu. Lecz szybko się ogarnąłem i odpowiedziałem

- Tak, tak jestem gotowy, ale najpierw chciałbym pogodzić z moją matką, żeby ona mogła o tym wiedzieć pierwsza- gdy to mówiłem mina mi zrzedła

- Możemy do niej pójść jutro mam w końcu dzień wolny

- Jasne

Resztę obiadu zjedliśmy w przyjemnej ciszy.

Następnego dnia (nie miałam pomysłu co napisać tego dnia dop. Autorki)

Razem z Kachanem szykowaliśmy się na odwiedziny do mojej matki stresowałem się, że po tym co jej powiedziałem nie będzie chciał mnie widzieć, lecz Bakugo pocieszał mnie za każdym razem, gdy pomyślałem o czymś źle. Gdy się przyszykowaliśmy Kachan podwiózł mnie do domu matki, powiedziałem mu, żeby poczekał przed drzwiami i po rozmowie po niego przyjdę. Tak jak powiedziałem tak zrobił. Wszedłem do domu matki, ponieważ drzwi były otwarte. Przeszedłem do kuchni, gdzie zobaczyłem matkę, która chyba zobaczyła też mnie, bo stanęła jak wryta.

- Izuku- powiedziała smutnym głosem po czym podbiegła do mnie i mnie przytuliła

- Cześć mamo- powiedziałem szczęśliwy z tego, że matka nie jest zła- choć na kanapę, musimy porozmawiać o tym co się działo-powiedziała matka ciągnąc mnie w stronę kanapy

- Mamo przepraszam, że powiedziałem, że cię nienawidzę nie chciałem targały mną emocje

- Nic się nie stało, poniekąd była to moja wina- powiedziała na co mi ulżyło

- Muszę ci o czymś powiedzieć

- O czym?

- Znalazłem sobie alfę aktualnie jest moim chłopakiem i chciałbym abyś się z nim dziś zobaczyła- mówiąc to pobiegłem do drzwi za którymi stał Bakuś. Wprowadziłem go szybko do domu – A więc mamo oto mój chłopak

- Dzień dobry ciociu- powiedział mój ukochany patrząc na moją matkę

- Nie spodziewałam się akurat ciebie na miejscu alfy mojego syna – kiedy to powiedziała oboje się zasmuciliśmy, kiedy chciałem coś powiedzieć mama skończyła swoją wypowiedź – ale cieszę się, że mój syn znalazł sobie kogoś kto się nim zaopiekuje i go kocha.

Po tym co powiedziała bardzo mi ułożyło. Pomimo pocieszających słów Kachana nadal bałem się reakcji matki. Posiedzieliśmy u niej jeszcze trochę ale robiło się późno więc wyszliśmy od niej do parku. Trzymając się za ręce szliśmy przez park gdy poczułem, że ktoś łapie mnie za barki lekko się przestraszyłem lecz zobaczyłem, że to mina. O Boże to Mina przecież trzymamy się za ręce zaraz będzie coś podejrzewać.

- cześć Chłopaki – w tym momencie zastopowała swoją wypowiedź i widziałem jak w jej oczach pojawiły się iskierki

- aa czy wy trzymacie się za ręce? Jesteście razem- zacząłem czuć, że pieką mnie policzki a gdy za Miną pojawili się Kaminari z Kirishimią moją twarz była już cała czerwona. Za to do tej pory cichy Bakugo był ciągle wyluzowany

- chłopaki to w końcu jesteście razem czy nie?- spytała podekscytowana dziewczyna spoglądając to na nas to na parę za nią

- no jesteśmy i co cię to kosmitko- powiedział Kachan ciągnąc mnie za sobą do auta tym samym zostawiając zdezorientowanych przyjaciół za sobą

------------------------------------------

Witam moi kochani czytam ten rozdział i widzę jaki jest chaotyczny i za to przepraszam

Tu miejsce na uwagi i sugestie

Tu miejsce na polecajki anime i mangowe

Łapcie ciastka (⁠*⁠˘⁠︶⁠˘⁠*⁠)⁠.⁠。⁠*🍪🍪

 Papatki miłego czytania


Zraniona Omega ( BakuDeku )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz