°.*~ 13 ~*.°

80 6 3
                                    

Pov. Polska
,,Może panienka płakać tyle ile potrzebuje, będę tu siedział i trwał przy pani, aż będziesz czuła się lepiej". Te zdanie rozbrzmiewa się echem w mojej głowie. Strasznie powoli do mnie dochodziło kim jest ta osoba, która przyszła mi na ratunek. Ten zapach, głos i sam sposób mówienia... Nie chce być inaczej, to bezwątpienia musi być III Rzesza. Ale jak? Czy powienienem otworzyć oczy i się przekonać? A co jeśli to prawda? Co jeśli teraz w tej chwili jestem uspokajany przez swojego dawnego najeźdźcę i rozbiorcę, który myśli że jestem jakąś- Właśnie, on nie wie, że ja to JA! On myśli, że jestem jakąś losową kobietą. Otworzyłem oczy i obróciłem głowę w jego kierunku. Bez namysłu wstałem jak poparzony i nie mając lepszego pomysłu na przerobienie tego odruchu na jakiś taki wytłumaczalny, zasalutowałem jak prawdziwy nazista
- H-hail Hitler!

To jest oficjalnie najgłupsza rzecz jaką zrobiłem w całym moim, dotychczasowym życiu. Zaskoczony moim nagłym wstaniem i zasalutowaniem, III Rzesza wstał i w miej gwałtowny sposób też zasalutował

III Rzesza
- Hail Hitler - powiedział normalnym głosem - Nie musi panienka tak przy mnie salutować... - jest ewidentnie wybity z tropu. Polska, wymyśl coś!

Polska (Mia)
- [Jestem niezmiernie wdzięczna panu za wszelkie starania stworzenia czystej od innych podludzi Niemiec] - powiedziałem co sobie przypomniałem o dawnych nazistach i ich propagandach - [Jest mi niezmiernie przykro, że musiał pan poznać swoją zwolenniczkę w takim wstanie] - pochyliłem głowę na dół. Jestem głupcem mówiąc te kłamstwa by ratować swoje zdrowie mentalne w tej sytuacji

III Rzesza
- Nic się nie stało - nerwowy śmiech - cieszę się, że mogłem pomóc. Czy jest tu ktoś z panienką, czy panienka sama tutaj przybyła?

Polska (Mia)
- [Jestem tutaj ze swoim przyszłym narzeczonym, pozwolił mi odejść, bo chciałam sama z kimś porozmawiać i nawiązać kontakty... Nie spodziewałam się aby jego przyjaciel chciał mnie poderwać czy...] - poklepał mnie pocieszająco po ramieniu

III Rzesza
- Ale nic się, koniec końców, nie wydarzyło. Nie roń łkaj z powodu takiego idoty jakim jest pan Wladimir Stalin, znany też jako Rosja... - niżył się aby wyrównać swój poziom oczu do mojego. Jakim cudem on jest ode mnie większy? Zawsze był taki wielki? - Jeśli to nie problem... Mogę wiedzieć kto jest pani, przyszłym narzeczonym? - zabrzmię jak osoba ze Syndromem sztokholmskim, ale on jest serio przystojny i pociągający, jakby pominąć wszystkie zła jakie zrobił

Polska
- [Pański syn, Niemcy. Nic panu nie mówił?] - podoba mi się ta zdezorientowana mina. Uśmiecham się szeroko

III Rzesza bez komentarza wziął mnie pod rękę i zaczął kierować się w stronę Niemca. Jest wkurzony. Oj, będzie miał Niemiec kazanie od starego i ode mnie jak spotkamy się w pracy. Rozmówca szybko przeprosił Niemca i pospiesznym krokiem zostawił zdziwionego Niemca samego. 'Mój chłopak' obrócił się i widząc zestresowanego mnie, powoli spojrzał na górę. Uśmiechnął się nie wzruszony

Niemcy
- Wnioskując po twojej postawie i minie, coś się jej stało. Dziękuję za ratunek mojej lubej, tato

III Rzesza
- Nie tatuj mi tu! - przysunął mnie ręką bliżej swojego tłowia. Owinął mnie ojcowskim ramieniem - Rosja starał się położyć ręce gdzie mie powinien, a ty nie przejętym jej nie obecnością sobie rozmawiasz z kimś tak aby wrazue czego mieć ją na oku! - gdyby nie głośna muzyka, to by była chyba drama roku

Niemcy
- Mia, sprowokowana, jest wstanie komuś krtań odgryźć. - powiedział poważnie patrząc mu prosto w oczy, nieśmiało wtuliłem się w III Rzeszę. Dawno nie czułem takiej troski i ochrony bijącej od kogoś - Ale skoro ty postanowiłeś przyjść to pozwolisz, że skończę tamtą rozmowę?

Zaczekaj na mnie!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz