Rozdział 1

278 20 19
                                    

Świat dzielił się na dwie części. Ludzi, dla których praca była jedynie obowiązkiem oraz na tych, którzy czerpali z niej radość. Ja należałam do grupy drugiej. Po studiach przeniosłam się do Los Angeles, gdzie otrzymałam stanowisko detektyw. Wpierw zajmowałam się drobnymi kradzieżami. Z czasem mój potencjał został zauważony. Do moich rąk zaczęły trafiać sprawy zabójstw. To dzięki temu miałam możliwość zapomnieć o przeszłości. Cały mrok skryłam w sobie uciekając w wir pracy. Tylko ona wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Wiele razy usłyszałam, że powinnam wziąć wolne, odpocząć, ale nie potrafiłam. To nie było dla mnie. Po kilku miesiącach szeryf również to zrozumiał. Liam Smith był jednym z lepszych detektywów. Na studiach wiele razy o nim słyszałam, był moim autorytetem, a w tym okresie stał się także przyjacielem. Do grona bliskich mi osób dołączyła również Cassandra Lin. Od razu po ukończeniu nauki zatrudnili ją jako informatyczkę. Miała ogromny talent, gdyby nie ona wiele spraw wciąż pozostałoby nierozwiązane. Była nie tylko inteligenta, jak i piękna. U boku tych ludzi robiłam wszystko, aby zapomnieć o dzieciństwie. Ukrywałam je. Nikt nie mógł dowiedzieć się prawdy. Rodzina McGregor na zawsze musiała pozostać perfekcyjna.

Wpatrywałam się w oskarżonego zadowolona, uganiałam się za tym mężczyzną od dwóch miesięcy aż w końcu znalazłam dowód potwierdzający wszelkie podejrzenie. Jutro miał zostać przewieziony do aresztu, gdzie musiał czekać na proces. Ta sprawa nie była łatwa. Odnaleźliśmy dwadzieścia ciał zakopanych w ogródku opuszczonego domu. Najstarsze ciała były sprzed dziesięciu lat. Morderca zabijał, co rok dwie kobiety. Jedne były podobna do jego byłej żony, którym odbierał życie w rocznicę ich rozwodu. Druga to zawsze nastolatka, która ginęła przez uduszenie w dzień narodzin jego zmarłej córki. Zabójca miał ciężkie życia, ale nic nie mogło uzasadnić takiej zbrodni. Dlatego za to odpowie.

- Mel? – usłyszałam za sobą głos przyjaciółki – Idziesz ze mną coś z jeść? Uczcimy zamknięcie sprawy?

Zgodziłam się. Było to lepsze niż siedzenie w domu. Poszłam zabrać swoje rzeczy, a następnie u boku przyjaciółki poszłam do ulubionej restauracji. Często po zakończeniu pracy jadłyśmy razem we włoskiej restauracji. Mama Cassandry pochodziła z Italii. Dziewczyna zawsze opowiadała mi o tym kraju. Jeszcze za dziecka marzyłam o zwiedzaniu świata, szczególnie Europy, która mnie fascynowała. Rodzice wiele razy wyjeżdżali tam w sprawach służbowych. Jednak ja pozostawałam wtedy w domu. Nie mogłam opuścić dnia w szkole. Nauka była priorytetem.

- Co zamawiasz? – zapytała przywracając mnie do rzeczywistości – Ja biorę Lasagne. Mój żołądek jest pusty i pragnie czegoś cudownego, a to danie jest wyśmienite.

- Wezmę typowo Spaghetti Carbonara.

Przyjaciółka zamówiła nam posiłki. Oczekując omawiałyśmy różne tematy. Wpierw rozmawiałyśmy o ostatniej sprawie, wywarła ona na wszystkich duży wpływ. Ludzie również się stresowali. Media szalały. Kilka godzin po zamknięciu mordercy można było już znaleźć masę artykułów. Oczywiście, jak każdego wieczoru musiała poruszyć temat mojego życia miłosnego. Odkąd wyjechałam z rodzinnego miasta nie byłam w związku. Nie wierzyłam w miłość. Miałam spaczony pogląd, to uczucie kojarzyłam jedynie z cierpieniem. Cassandra miałam całkowicie inaczej, posiadała aktywne życie towarzyskie. Od kilku miesięcy była w związku z Danielem Dawson, który skradł jej serce podczas jednej ze spraw. Należał do FBI, z którym współpracowaliśmy przy seryjnym mordercy. Pasowali do siebie oraz obydwoje byli bardzo szczęśliwi, a to liczyło się dla mnie najbardziej. Gdy przyszło jedzenie przyjaciółka postanowiła zmienić temat.

- Podsłuchałam rozmowę szeryfa, za dwa dni przyjdzie do nas nowy detektyw. Przyjechał dzisiaj z Nowego Orleanu.

- Mam nadzieje, że to nie ja będę musiała go wprowadzić – powiedziałam. Nie przepadałam za poznawaniem nowych ludzi.

Demons Of The PastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz