Rozdział 8 Greta Terrible

2 1 0
                                    


Mały domek w miejscu, o którym praktycznie nikt nie wiedział nie był zaliczany do bogatych. Wręcz przeciwnie. Był bardzo biedny. Jednak był szczęśliwy, że zamieszkują go tacy mili i uczynni ludzie jak Terriblowie. Wieczne śmiechy i przekomarzania słychać było w całym domku. Przed nim, na drewnianej ławeczce zrobionej z trzech, byle jak pociętych desek siedziała mała dziewczynka. Trzymała w rękach lalkę i czesała ją. Czekała na swoją siostrę z którą miała zamiar się pobawić na pobliskiej dolinie w której zawsze robiły sobie jakieś gry. Jej włosy koloru burgunda falowały nieco na wietrze, a usteczka wykrzywiły się w grymasie, kiedy nieudolnie próbowała zawiązać laleczce warkocza.

- Greta! – dziewczynka siedząca na ławce poderwała się, zostawiając lalkę samej sobie. Na dwór wybiegła zadziwiająco podobna do Grety jej siostra. Miała takie same włosy, ale oczy odziedziczyła po tacie. Podczas gdy mała Greta miała zielone, słodkie oczka, jej siostra miała ciemne, zadziwiająco czarne, bystre oczy.

- Lela, wreszcie. – Lela była starsza o dwa lata od swojej młodszej siostrzyczki. – Idziemy na dolinę?

- Jasne – starsza z sióstr uśmiechnęła się i pobiegła prosto przed siebie. Greta wiedząc dokąd zmierza dziewczynka puściła się pędem za nią. Gdy siostry znalazły się na rozległej polanie, zatrzymały się, żeby odetchnąć.

- A co ty na to, żeby pobawić się tutaj? – spytała młodsza. Nie przyznałaby się do tego, ale chciała zostać na miejscu bo się delikatnie zmęczyła i nie wierzyła, że udałoby się jej dobiec do dolinki. Lela pokiwała głową.

- Kto pierwszy na tym drzewie, jest rozszarpany przez niedźwiedzie i wilki z lasu! – zanim Lela dokończyła zdanie, Greta była już na górze. – Mówiłam, że będzie rozszarpany ty głuptasie! – i roześmiała się.

- Witajcie, dziewczyneczki. – bardzo stara kobieta odziana w czarne szale, sukienkę i długie, zimowe buty tego samego koloru podeszła do bawiących się sióstr i uśmiechnęła się. Młodsza Greta zapiszczała i skryła się za starszą dziewczynką. Ta jednak podniosła głowę i spytała:

- Czego od nas chcesz, pani? – starsza kobiecina machnęła ręką.

- Niczego nie chcę, moje drogie. Nie musicie się mnie bać... Podobno masz omniomatotrofię, prawda? – zwróciła się do Leli. Ta niepewnie odpowiedziała twierdząco. Ubrana na czarno pani wyciągnęła swoją kościstą rękę do dziewczynki. Greta przerażona trzymała się wciąż siostry, i nie puszczała, nie chcąc by kobieta zabrała jej starszą siostrę. Po chwili jednak dwie, mimo że silne i zdrowe dziewczynki poddały się żelaznemu uścisku, jak się potem okazało, Matildy Crafting.

- Niech pani nie idzie do lasu! – wykrzyknęła zapłakana Greta, widząc, że kobiecina wraz z jej ukochaną, starszą siostrzyczką kieruje się w jego stronę. Lela próbowała się wyrywać i ostrzegać kobietę, lecz ta jej nie słuchała. Mała dziewczynka przebierała tłustymi nóżkami za parą wciąż i wciąż ostrzegając odzianą w czarną suknię kobietę. Po chwili wraz z jej siostrą zniknęła w lesie. Greta nie mogła iść dalej. Po chwili rozległ się rozdzierający krzyk.

- Lela! – wykrzyknęła przerażona Greta. Płacząc z całych sił stawiła się z powrotem w domu i opowiedziała o wszystkim rodzicom. Biedni Terriblowie weszli do lasu,  na poszukiwania wyposażeni we wszelkiej maści narzędzia do walki. Znaleźli jednak tylko rozszarpane ciało swojej córki. Po tym strasznym przeżyciu załamali się. Po prostu się załamali, a policja musiała im odebrać dziecko które zaniedbywali. Od tego czasu Greta mieszkała w sierocińcu. Nikt jej nie lubił, i nie potrafiła nawiązać żadnej przyjaźni. Była zamieniona w kamień nie odczuwający żadnych emocji do szpiku kości, i nikt nie mógł jej odratować z tego stanu

PatentomanieWhere stories live. Discover now