Rozdział 1

678 12 5
                                    

Madison Thornton. Znana również jako
Madi lub Mad. 18-letnia dziewczyna, księżniczka Bogoli ale nie jest to zwykła dziewczyna na wyspie. Ma także swoją grupę przyjaciół Płotek. Ale jej najlepszym przyjacielem jest
Rafe Cameron. Madison, Rafe, Kelce i Tooper byli najlepszymi przyjaciółmi.

Madison zaprzyjaźniła się z Cameronami w czwartej klasie. Dorastając wśród Cameronów, zaprzyjaźniła się z Weezie i Sarą. Zaprzyjaźniła się także z kilkoma płotkami. Od kiedy  zobaczyła w domu Cameronów Rafe była w nim zakochana, dopóki nie poszła do ósmej klasy. Rafe miał 16 lat a Madison 14. Zauroczenie minęło gdy się dowiedziała, jak się stał człowiekiem, którym jest dzisiaj. Ale jednej rzeczy, o której Madison nie wiedziała, było to, że Rafe lubił dziewczyny, które wyglądały jak Madison, aż do 20 roku życia przestał. Ponieważ Madison była teraz 18 letnią dziewczyną, która wyrosła na piękna młoda kobietę. Ciemnobrązowe włosy, kształty które idealnie do niej pasują, gdy wybierasz się na całodniową imprezę.

Jedyną osobą która wiedziała o zauroczeniu Rafe'a w dziewczynie, był nikt to inny niż Tooper Thornton. Jego najlepszy przyjaciel, który jest Madison Bratem.

Oto historia Madison Thornton zakochującej się w swoim najlepszym przyjacielu Rafe'ie Cameronie, który miał słabość tylko do niej i jej jedynej. 8 przedstawia bogatą stronę wyspy

Jestem bogolką. Ale moja grupa przyjaciół leży pomiędzy krojem, Płotek i 8, bogolami, ale tego lata wszystko się zmieni. Misją tego lata jest dobra zabawa przez cały czas. Outer Banks: raj na ziemi. To miejsce, w którym albo masz dwie prace, albo dwa domy. Ale to dwa plemiona, jedna wyspa. Dom Bogoli. Gdzie mieszkam ale niektórzy z moich znajomych nie. Miejsce, w którym mieszkają, od strony południowej. Niestety jest to dom klasy robotniczej. Naturalne środowisko moich przyjaciół płotek.

Jeszcze jedna rzecz, zanim moje życie zostanie pokazane. Ten chłopak na dachu to John B. Wszyscy mówią, że jego ojciec nie żyje i zginął na morzu. Nie rozmawiamy o tym zbyt wiele. Koleś z ciemną skórą. To pope, jest najmądrzejszy dupkiem w grupie, tak jak ja. Druga dziewczyna. To jest Kiara. Ona jest jak ja bogolką, ale z płotek. W ten sposób zostaliśmy przyjaciółmi i ten blondyn. To jest JJ, jest cholernie szalony i flirtuje, ale radę sobie z tym. Teraz przedstawiłam grupę. Oto moje życie.

- to co ? upadek z trzech pięter na pokład ? Daje ci około 1/3 szansy na przeżycie - stwierdził Pope, gdy John B balansował na dachu posiadłości Rose. Madison usiadła obok balansującego chłopaka i się zaśmiała.

-Hm. Czy powinnem to zrobić ? - zapytał John B.

- Takk!! - krzyknęli równocześnie JJ i Madi. JJ mruknął do niej,  gdy ona uniosła środkowy palec.

- Tak powinneś skoczyć. Zastrzelę cię, gdy będziesz schodził na dół - Pope przyznał, gdy trzymał elektryczny śrubokręt, wycelowany w Johna b i Madison.

- będą mieli japońskie toalety z podgrzewaczem ręczników - Kiara zaśmiała się, gdy weszła na pokład.

- Czego się spodziewasz, Kie. Zwłaszcza po Rose - Madison przewróciła oczami, schodząc z dachu.

- To miało być siedlisko żółwi - Przyznała Kiara.

- Nie mogę mieć zimnych ręczników - JJ udawał że się trzęsie.

- Hej, John B, spróbuj się jeszcze nie zabić - Krzyknęła Madi

- Nie martw się, Mad. - John odpowiedział, koncentrując się na utrzymaniu równowagi. - Roześmiała się.

- Nie dostaniesz kolejnego, koleś. - stwierdził Maybank, podając kolejny Madi, która salutowała chłopcu.

- Ejj ludzie, Ochrona jest tu. Lepiej spadajmy już - Krzyknął Pope, gdy wszyscy biegli po domu. Po jeden stronie stał policjant, po drugiej na werandzie. Madison krzyczała
- Chodźmy, chłopaki - gdy biegli po domu. Jedynie co słyszeli to wiwaty i śmiechy. Madison, jj, John i Kiara przeskoczyli płot podbiegając do furgonetki. Pope natomiast wywrócił się na ziemię.

- No dalej chłopcy ! - Madison krzyknęła, gdy Jj i Pope wskoczyli. Zostawiła otwarte, drzwi gdy  policjant Gary biegł w stronę furgonetki.

- Sprawdź jak Gary stara się po podwyżkę. - chłopak się zaśmiał jak wszyscy sprawdzali, jak biegnie.

- No dalej, Gary, Jesteś tak blisko - krzyknął Jj, gdy Madison dołączyła i otworzyła szerzej drzwi.

- Chodź, stary, tak blisko - JJ roześmiał się i rzucił mu puszkę po piwie.

- JJ przestań, bo dostanie zawału serca- jęknęła Kiara.

- Twoja matka się dowie Thornton! - to było wszystko co usłyszała Madi, gdy grupa się śmiała, oddalając się od ochrony.

- Ktoś będzie miał problemy - Jj drwił, gdy jechali przez bogatą stronę. Madison poprosiła, aby podwieźli ja pod posiadłość Cameronów, aby mogła się spotkać z innymi przyjaciółmi. Podziękowała Johnowi B za podwiezienie i pożegnała się z resztą, gdy dotarła do ogrodu za domem. Zauważyła Sarę z rakietą do tenisa, gdy podbiegła do niej.

- Nie nie nie nie! - Sarah jęknęła, gdy Madison była w zasięgu słuchu.

- Co robisz Saro ? - Madison zmarszczyła Brwi.

- Ratuję Myszy - wypowiedziała każde słowo, gdy skakała, odganiając ptaki. Spojrzała na przyjaciółkę, uśmiechając się, gdy Madi wzięła rakietę i przyłączyła się.

- Sara ! Madison ! - dziewczyny słyszały, jak wołano ich imiona, gdy uderzali kolejne ptaki, ratując myszy.

- Jesteśmy zajęte - Sarah odkrzykneła,
Ponieważ nie uratowała myszy. Ptak szybko to złapał i odleciał, a ona zajęczała przez to.

-  Co robicie ? - Zapytał Ojciec Sary, Ward.

- Woda wypełniła norę po przypływie- odpowiedziała Madison, wiedząc, co się stało. Dzieje się tak przynajmniej raz w roku na wyspie. Zwłaszcza dom Camerona. Ale nigdy nie było tak źle jak teraz.

- Ptaki mają dzień w polu! - Sarah stwierdziła, że jeszcze trochę pobiega. Obie dziewczyny nawet się nie obejrzały na mężczyznę.

- Ptaki muszą jeść dziewczyny - Ward próbował wyjaśnić obu dziewczynom. Ale nie słuchały, gdy odpędzili coraz więcej głodnych gatunków, takich jak sępy.

- Nie tu mamy ludobójstwo myszy - Sarah stwierdziła, inny ptak dorwał myszę, co zdenerwowało dziewczynę.

- Taki jest cykl życia, kochanie. A teraz chodź. - Ward zaczął się złościć, gdy Madison się odwróciła. Lekko uderzyła Sarę, przez co dziewczyna się odwróciła i zobaczyła kobietę z wardem.

- O mój Boże. Jestem Sarah, a to jest Mad. Sara uścisnęła dłoń kobiety, a Madison zrobiła to samo. Zaczęli rozmawiać o mężu kobiety, który zniknął. To nie miało nic wspólnego z Madison, ona chciała tylko Sary. Gdy Madi poszła do części wypoczynkowej przy basenie. Usłyszała trzy rodzinne głosy krzyczące jej imię.

Mam nadzieję, że pierwszy rozdział wam się spodoba. Powiedziałam, że nie będę całkowicie śledziła fabuły, co jest prawdą, PONIEWAŻ TO JEST O RAFE I NIE CHCEMY MORDERCZEGO Przyjaciela. W każdym razie, jeśli Ci się podobało, nie zapomnij głosować, komentować i rozpowszechniać informacje!!!
  

    Ten rozdział ma 1008 słów.

Słaby Punkt // Rafe Cameron Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz