Rozdział 6

260 5 0
                                    

Madison obudziła się, czując lodowatą wodę wylaną na jej łóżko. Podskoczyła z gniewu, gdy zobaczyła, że Topper i Rafe stoją po obu stronach łóżka. Zakręciło jej się w głowie, gdy nagle wstała.

- Zabiję was oboje! - Próbowała na nich krzyczeć, ale bolało ją gardło.

- Naprawdę nas kochasz, Mad.- Topper uśmiechnął się szeroko, gdy rzucono w niego poduszką. Obaj chłopcy opuścili pokój, a Madison postanowiła odświeżyć się w łazience. Włożyła turkusowe bikini i czarną oversize koszulę oraz spodenki w kwiaty. Następnie usłyszała dzwonek swojego telefonu, gdy chwyciła go z identyfikatorem rozmówcy z napisem JJ.

- dzień dobry poranna księżniczko.- Energiczny głos JJ zagrzmiał w jej uszach. Włączyła go na głośnik i położyła na komodzie, kiedy układała włosy.

- dzień dobry Poranny J.- Jej obolały głos załamał się, gdy upiła łyk wody.

-Ja, John B,Pope i Kie wybieramy się na przejażdżkę łodzią, żeby odpocząć, opalać się, a może się całować?- JJ zaoferował dziewczynie, a ta zaśmiała się z ostatniej sugestii. Dość szybko zaczesała włosy i zaplotła  warkoczyki.

– Jasne, przyjedź po mnie do przystani. -Odpowiedziała, zgadzając się o prośbę o rozmowę twarzą w twarz.

-Świetnie wyglądasz, kochanie.- JJ gwizdnął, a Natalie odpowiedziała, śmiejąc się. Ale gdy się żegnali, zobaczyła postać leżącą na jej łóżku. Ktoś, kogo znała, nawet nie wiedziała kiedy wszedł.

-Rafe? Ja… kiedy tu przyszedłeś?- Dziewczyna jąkała się, gdy chciała do niego dołączyć.

– Kiedy suszyłaś włosy. -Odpowiedział z uśmiechem. Wiedziała jednak, że był wściekły z powodu komplementu JJ-a.

– Cóż, muszę spotkać się z przyjaciółmi… – Ucichła. Madison wiedziała, że jej brat i najlepszy przyjaciel nie lubią jej wyboru przyjaciół. Z tego powodu, że jest Bogolką. Ale zaakceptowali, to tylko dla niej. Ponieważ Rafe był bardzo zakochany w dziewczynie, a Topper pragnie tylko szczęścia swojej siostry.

– Zobaczymy się później, dobrze? -  Pocałowała go w policzek. To było niespodziewane. Tak, byli blisko. Ale nigdy go nie pocałowała. To Rafe zawsze ją przytulał i całował w skroń. Dziewczyna zeszła na dół do kuchni, żegnając się i szybko jedząc. Następnie chwyciła telefon i trochę gotówki na dany dzień i udała się do przystani, gdzie Topper i Rafe oczywiście oglądali nową łódź kupioną przez Toppera.

-Madison Mama i tata wyjeżdżają dzisiaj wieczorem. Co oznacza, że chcę, żebyś wróciła do domu o 10:00 lub bądź u Rafe'a. - Topper powiedział jej, wytykając palcem.
-Dobrze mamo. - Krzyknęła, gdy zobaczyła łódź, na której płynęli jej przyjaciele. Zanim wskoczyła, szybko zdjęła koszulkę i spodenki, aby pokazać bikini, podczas gdy Rafe patrzył na ten widok.
– Stary, to moja siostra, daj spokój.- Topper uderzył go  w klatkę piersiową, gdy patrzył, jak JJ gwiżdże i klepie ją po tyłku. Wściekła się.
- JJ! Nie możesz tego robić.-  Powiedziała mu, gdy bezbronny trzymał ręce w górze.
– Hej, niezła dupo, a Rafe i twój brat, którzy patrzą, równie dobrze mogliby coś zrobić.- JJ uśmiechnął się, gdy uderzyła chłopaka w ramię.

– Skoro już mowa o tej dwójce, którzy chcą wprawić łódź w ruch, bo odpływają.- John B odezwał się, oddalając się łodzią.
— Uważaj, Maybank! - Rafe krzyknął do JJ.
- Pa Cameron!. - JJ wystawił palec do góry, gdy jego dłoń położyła się na talii Madison. Pokręciła głową. Rozczarowana, ale nie zaskoczona zachowaniem dziecinnego chłopca
– Powiedzieć, że masz prawie 18 lat. Jesteś dzieckiem. - stwierdziła Kiara, podnosząc okulary przeciwsłoneczne na głowę. Wszyscy się zgodzili oprócz JJ'a, co wywołało chichot w grupie i marudzenie JJ. Minęło jakieś półtorej godziny. Płynęli powoli łodzią, żeby złapać słońce. Kiara i Pope siedzieli z tyłu, gdy John B sterował łodzią. JJ i Madison byli na froncie, zanurzając stopy w wodzie.

— Widzicie to?- JJ skinął głową w stronę znacznie większej i droższej łodzi.
- To jest Malibu 24-MXZ. Najlepszy wakesetter na świecie. Numer 1 pod względem luksusu, jakości i wydajności. 200 tys.- JJ bez problemu stwierdził, że jest zdumiony widokiem łodzi.
-Wybraliśmy złych rodziców.- Pope  przyznał. Wszyscy wpatrywali się w łódź, żeby zobaczyć, kto na niej jest. Madison śmiała się lekko, aż Kiara przemówiła.
- Nie chcę wam tego przerywać. Ale to Topper i jego dziewczyna.- Kiara zadrwiła, gdy wszyscy spojrzeli. John B zatrzymał łódź, gdy Madison oparła się o Toppera.
- Hej braciszku. Sara. - Madison uśmiechnęła się, niezręcznie ściskając Sarę nad łodzią.

– Masz szczęście, że nie ma tu Rafe’a, żeby wskoczyć na tę łódź.- Topper mruknął, patrząc gniewnie na JJ-a.

- Ale ja mam szczęście. Będę w domu dziś wieczorem. Pieniądze są w szafce po lewej stronie.- Madison zmieniła temat i machała na pożegnanie. Topper i Sarah spojrzeli gniewnie na pozostałych, gdy John B ponownie uruchomił łódź.

– Cóż, to nie było niezręczne.- John B uśmiechnął się sarkastycznie, gdy Madison usiadła obok niego na siedzeniu kierowcy.

- Nie zachowuj się, jakbyś nas nie widział, suko! -  Kiara krzyknęła, gdy Sarah odwróciła wzrok.

Wkrótce wysadzili Madison na bogatej stronie wyspy, na brudnej plaży. Pożegnała się, podziękowała i powiedziała, że spotka się z nimi wieczorem. Miała na sobie szorty, ale koszulkę owinęła wokół nadgarstka. Udała się do Toppera i jego przyjaciół podczas sprzątania plaży. Wkrótce po sprzątaniu Sarah i Madison rozmawiały.

-Powinnaś słyszeć, jak John B. ze mną rozmawiał.- Wyjaśniała Madison, że używał sprzętu łodziowego i został zwolniony. Wiedziała, do czego to służy, ale nie powiedziała.

– Ten dzieciak jest debilem, Madi. Nie wiem, jak sobie z nimi radzisz. – powiedziała Sarah, zbierając więcej śmieci.

-Nie wciągaj mnie w tę rywalizację, nie brałam w niej udziału od lat. – odpowiedziała Madison. Wkrótce obie dziewczyny podeszły do Kelce, Toppera i pozostałych.

-Hej, Mad. Wyglądasz na spragnioną.- Kelce uśmiechnął się szeroko, podając dziewczynie dużą butelkę. Upiła łyk i zorientowała się, że to alkohol. Wypiła jeszcze trochę, zanim podała go Sarah. Wkrótce Wheezie wzięła łyk i wypiła

– Wheezie, zaraz zwymiotujesz.- Madison szybko wyrwała butelkę młodszej dziewczynie.

– Od kiedy zacząłeś pić? – zapytała Sarah, marszcząc brwi od smaku.

-Od dziś. – odpowiedziała Wheezie, wycierając usta.

- No dalej, Wheeze, odprowadzę cię do domu, zanim zwymiotujesz. – zaproponowała Madison, zabierając dziewczynę do Jeepa Toppera. Następnie udała się do domu Camerona, aby spotkać się z Wardem i Rafe'em.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Witam witam !
Jak wam minął dzień.
Oto nowy rozdział,w tym tygodniu może być więcej rozdziałów.

Jak podobał wam się ten rozdział ?

Zastanawiam się czy nie napisać książki o JJ, napiszcie co o tym sądzicie

959 słów

Słaby Punkt // Rafe Cameron Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz