"Miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz."
Minuty mijały, a kobieta wpatrywała się w dziewczynkę jak w obrazek. Te same loki i oczy co u mężczyzny z którym aktualnie rozmawiała. Nie mogła uwierzyć w to co widzi. Nagle do małej podeszła kobieta w średnim wieku. Dziewczynka ostatni raz spojrzała na ciemnooką i ruszyła za swoją opiekunką.
Alex wciąż patrzyła na oddalającą się grupą dzieci. Czuła, że to była jej mała księżniczka.
Jej skarb.
Jej córeczka.
- Wszystko w porządku?
W końcu kobieta zwróciła uwagę na jej towarzysza i uśmiechnęła się delikatnie.
- Tak, tak. Jestem trochę zmęczona.
Dalsza rozmowa potoczyła się w bardzo miłej atmosferze. Kobieta postanowiła nie wspominać mężczyźnie o ich córeczce. Nie miała ochoty się tłumaczyć, ale też nie chciała się przyznać jak wielki błąd popełniła. Bała się jego reakcji.
Po kilku godzinach wspominania dawnych czasów, kobieta musiała wracać do hotelu. Cały czas myślała o ślicznej dziewczynce, która siedziała na ławce. Harry, jak to na dżentelmena przystało, zaproponował niewiaście, iż ją odprowadzi. Alexandra odmówiła. Jednak Harry nie chciał się zgodzić, aby Alex wracała sama i postawił na swoim. Na pożegnanie kobieta podziękowała i pocałowała mężczyznę w policzek.
"Prawdziwa miłość nic nie kosztuje."
Hello!!!
Jak Wam mijają wakacje?? :D
Powiem szczerze, że u mnie jest hmm.. ciekawie :) haha
Regeneruje się po męczącym roku szkolnym ;) (pewnie jak każdy)
Wybaczcie, że dawno nie było rozdziału.
Ale już wracam! haha
Rozdział wyszedł nudny...
CZYTASZ
Baby! h.s.
FanfictionLondyn. Dom dziecka. Sześcioletnia Sally mieszka tam od urodzenia. Jest cichą, zamkniętą w sobie dziewczynką z magicznymi oczkami, pragnącą chociaż trochę zaznać rodzinnego ciepła... Czy nagłe pojawienie się nowej opiekunki zmieni życie małej dziewc...