POV Alex:
Po raz kolejny dotknęłam dłonią policzka chłopaka. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy.
Uczyliśmy się siebie na nowo.
Poznawaliśmy się na nowo.
Mimo, że znaliśmy się doskonale.
Bałam się, że to sen.
Bałam się, że to zniknie.
Że on zniknie.
W tej chwili zapomniałam o wszystkim.
O problemach.
O małej królewnie.
O całym świecie.
- Tak bardzo tęskniłem skarbie. - wyszeptał.
- Ja też. - wyznałam cicho.
Złapał mnie delikatnie za dłoń i poprowadził do najbliższej kawiarni.
POV Sally:
Kolejne wyjście do parku. Zamiast bawić się z innymi, siedziałam znudzona na ławce. Patrzyłam na rodziców z dziećmi. W końcu mój wzrok zatrzymał się na kobiecie z długimi, czarnymi włosami. Siedziała w kawiarni nieopodal z mężczyzną, z brązowymi lokami na głowie. Kobieta miała piękny uśmiech. Tak bardzo go skądś kojarzyłam.
"Uśmiech jest jak słońce, które spędza chłód z ludzkiej twarzy."
Hey ;) Dawno mnie tu nie było ;( ALE już jestem ;)
Stwierdziłam, że jak "Baby!" skończę to zacznę "Rainbow" :)
CZYTASZ
Baby! h.s.
FanficLondyn. Dom dziecka. Sześcioletnia Sally mieszka tam od urodzenia. Jest cichą, zamkniętą w sobie dziewczynką z magicznymi oczkami, pragnącą chociaż trochę zaznać rodzinnego ciepła... Czy nagłe pojawienie się nowej opiekunki zmieni życie małej dziewc...