POV Alex:
Już jestem spóźniona!
Cholera!
Biegłam w stronę wielkiego, zadbanego budynku.
Dom dziecka.
Pierwszy dzień w nowej pracy.
Pewnie się zastanawiacie czemu akurat tutaj?
Postanowiłam, że chcę być bliżej dzieci, które zostały same...
Chcę doświadczyć tego, jak się czuję moja córeczka.
Doskonale wiem, jaki błąd popełniłam.
Ale pragnę go naprawić i praca w domu dziecka to dla mnie kolejna lekcja życia.
Po otwarciu drzwi, pierwsze co ujrzałam była gromada dzieciaków. Śmiechy, krzyki.
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat."
Weszłam do gabinetu dyrektorki. Po poznaniu zasad panujących tutaj oraz podpisaniu kilku ważnych dokumentów, mogłam w końcu wyjść z pomieszczenia. Okazało się, że będę się zajmować grupą starszych dzieci (od sześciolatków do dziesięciolatków).
Musiałam zakończyć to, co było w Miami.
Nie mogłam tam być.
Chcę się pogodzić z rodzicami.
Chcę być koło Sally... mimo, że nie wiem gdzie jest.
Ehh Alex.. nie wiesz jak bardzo się mylisz...
PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM!
Po pierwsze za to, że tak długo nie było rozdziału... Ale jestem uzależniona ostatnio od "Gossip Girl" <33333 Cudowne :D
Po drugie, że rozdział krótki... (ale takie są zawsze)
A po trzecie, że rozdział jest trochę pogmatwany...
Milion myśli na sekundę i takie coś wychodzi...
Ale dziękuję za tyle komentarzy!! myślałam, że nikt nie będzie chciał czytać moich wypocin...
dobra, dobra! postaram się jeszcze w tym tygodniu coś dodać!
PS Jakie są wasze ulubione seriale/filmy?
PPS Jak Wam mijają wakacje?
Judy
CZYTASZ
Baby! h.s.
FanfictionLondyn. Dom dziecka. Sześcioletnia Sally mieszka tam od urodzenia. Jest cichą, zamkniętą w sobie dziewczynką z magicznymi oczkami, pragnącą chociaż trochę zaznać rodzinnego ciepła... Czy nagłe pojawienie się nowej opiekunki zmieni życie małej dziewc...