15 dzień gier CZ.1

636 16 12
                                    

-Kolejnego dnia po kolacji-

Około godziny 10 obudziłam się i powoli usiadłam na łóżku, rozglądnełam się po pokoju. do pokoju nie wpadały promienie słońca tak jak zawsze a niebo nie było niebieskie z słoneczkiem które grzeje całą wyspe. za oknem widziałam ciemne niebo z czarnymi chmurami oraz widziałam też że pada deszcz.Czyli z plażowania nici ehh..
Widziałam też Adriena przez uchylone drzwi do łazienki, pewnie układał włosy i psikał się tymi jego perfumami które pachniały bosko.
Wstałam z łóżka, weszłam do łazienki i przytuliłam adriena od tyłu
Adrien popatrzył się w moje odbicie w lustrze i uśmiechnoł się poczym przytulił mnie i powiedział
-jak się spało moim dwóm kobietą?-
uśmiechnełam się i odpowiedziałam
-wspaniale, któryś z braci tu był?-
Adrien pokiwał głową śmiejąc się i odpowiedział
-cała święta trójca była tu z rana i się pytała o ciebie, powiedzieli mi że mam cię nosić na rękach a jeśli twoja stopa dotknie ziemi to będę mieć, jak oni to powiedzieli? przejebane-
uniosłam brwi i z uśmiechem potrząsłam głową na nadopiekuńczość braci
-puki jeszcze mogę chodzić bez większych tródności i ciężaru zkorzystam z tego. a pozatym co dzisiaj robimy? bo widziałam że na dworze pada więc raczej na plaże nie pójde bo bracia zacznąm gadać że się przeziębie-
-Vincent zaprasza wszystkich do jego domku na dzień gier planszowych, oglądania filmów i oczywiście jedzenie-
Powiedział adrien a ja dodałam
-jedzenie które zniknie tak szybko jak shane wejdzie do kuchni?-
Adrien prychnoł rozbawiony i pokiwał głową
odsunełam się od adriena,wziełam szczotke do włosów i zaczełam je czesać w kok
kiedy już uczesałam włosy i zrobiłam mały makijaż (lekka szminka oraz tusz do rzęs) poszłam do małej garderoby  poszukać czegoś do ubrania.
po 10 minutach adrien wszedł do garderoby w której byłam, on już był ubrany w długie czarne spodnie oraz białą koszulke z krótkim rękawkiem (deszcz może i padał ale ogólnie było ciepło) miał jeszcze srebrny pasek z firmy YSL oraz białe nike
Ja za to byłam dalej w piżamie (krótkie czarne spodenki i bluzka na ramiączkach) i szukałam czegoś do ubrania
-nie mam w co się ubrać- jęknełam do Adriena
Adrien uniusł brwi rozbawiony ponieważ na wyspe zabrałam chyba całą moją garderobe która była duża
-Przecież zabrałaś dużo ubrań, na pewno coś się znajdzie, kochanie-
w końcu po 20 minutach z pomącą adriena zdecydowałam się na biały top na dużych ramiączkach baggy niebieskie dżinsy oraz biało fioletowe nike, na uszach miałam złote okrągłe kolczyki a włosy miałam spięte w kok.
stanełam przed lustrem z zadowoloną miną z powodu swojego dzieła.
Około godziny 12 weszliśmy do domku vincenta, w salonie siedziała anya,martina oraz maya a koło nich bawiły się dzieci, flyn,michi i lissy. a w kuchni rozmawiali mężczyzni, święta trójca,vince,will,monty oraz ojciec.
Adrien dołączył do nich w kuchni a ja dołączyłam do dziewczyn w salonie.
maya popatrzyła się na mnie i uśmiechneła się
-to co? wybieramy ciuszki dla małej hailie?-powiedziała ciocia a ja się zaśmiałam
-maya, za wcześnie na takie rzeczy, nawet nie wiadomo czy to będzie mała hailie czy mały adrien-
-jak to  za wcześnie? święta trójca od rana wybierała różne ciuchy i zabawki-
uniosłam brwi z rozbawieniem i powiedziałam
-co?-
-mówie że-..-
-słyszałam co mówiłaś, ale po co? za wcześnie, o wiele za wcześnie-
martina i anya zaśmiały się
-dylanowi włączył się instynkt wujka, cały czas gada o tym jak mósisz o siebie dbać, co kupić dziecku i jak będzie o nie dbał- powiedziała martina
-co jest z nimi wszystkimi nie tak? jakby ja rozumiem że  jestem w ciąży i musze uważać ale bez przesady. umiem chodzić sama a na zabawki ciuszki i pokojik jest jeszcze czas, co nie?-powiedziałam wzburzona i opadłam na kanape
dziewczyny zaśmiały się cicho a anya powiedziała
-może i ci się wydaje że masz dużo czasu ale w moim przypadku te dziewięć miesięcy mineło szybciej niż tydzień i zanim się obejrzałam ty byłaś przy mnie i pomagałaś mi rodzić kiedy czekliśmy na ambulans-
-to jest jakaś tragedia!- wzburzyłam się i podniosłam ręce do góry żeby po chwili opadły znowu na kanape -a tak pozatym o czym oni wszyscy rozmawiają w kuchni?-
-o biznesach, a oczym oni mogą gadać?- powiedziała anya
-a przypadkiem nie mieliśmy grać w jakieś gry,czy coś?-zapytałam
maya pokiwała głową i powiedziała
-tak, ale najpierw musimy poczekać na naszych biznesmenów bo nawet na rodzinnych wakacjech muszą gadać o biznesach-
kiwnełam głową i ułożyłam się wygodniej na kanapie
po chwili moja ulubiona siostrzenica usiadła mi na kolanach i zaczeła bawić się moimi włosami, a po chwili powiedziała
-ciociu? będziesz miała dzidziusia?-
zaśmiałam się cicho ale pokiwałam głową
-tak będę mieć dzidziusia, a czemu pytasz kochanie?-
-bo mama mówiła że możę będę mieć koleżanke do zabawy-
popatrzyłam na anye a ona się zaśmiała cicho
-możliwe ale niewiadomo czy to będzie chłopczyk i dziewczynka-
lissy zaśmiała się i powiedziała
-a możę będą dwie dziewczynki?-zapytała a ja uniosłam brwi
-dwie dziewczynki?-powturzyłam po niej
-tak, mama mówiła że można mieć dwa dzidziusie w tym samym czasie,prawda mamo?-
-to prawda lissy-powiedziała anya do córki i wzieła michiego na ręce pokazując mu jakąś zabawke
-się okaże lissy-powiedziałam do siostrzenicy i uśmiechnełam się
po paru minutach wszyscy przyszli do salonu i usiedli, vincent usiadł na fotelu tak samo jak ojciec, adrien usiadł obok mnie na kanapie,blizniacy usiedli na ziemi obok dzieci, will z harrisonem usiedli obok mnie i adriena na kanapie,dylan usiadł na kolejnej kanapie i wzioł martine na kolana a monty usiadł koło cioci mayi
-zanim któryś z was się zapyta jak się czuje, to moja odpowiedz jest taka że czuje się wyśmienicie i nie potrzebuje pomocy w niczym-powiedziałam a wszyscy popatrzyli się na mnie, wszyscy pokiwali głowami oprócz dylana
-ale-..- zaczoł ale mu przerwałam
-nie ma ale chłopczyku-

OD AUTORKI
hejka! witajcie po długiej przerwie, bardzo was przepraszam za to że nie pisałam tak długo ale nie miałam weny a pózniej zapomniałam o wattpadzie.
obiecałam wam że będzie speciał na 2000 słów ale nie dam rady ponieważ mam nauke oraz zle się czuje więc z góry bardzo przepraszam.oczywiście będzie 2 część ale za pare dni. wyczekujcie!
950słow

Duża monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz